Urodzony w wieku 1682 roku, młody Karol został królem Szwecji już w wieku 15 lat. Władca miał wygląd prawdziwego skandynawskiego wikinga – był to jasnowłosy olbrzym o dużej sile fizycznej i jak miało się później okazać, o podobnym do wikingów podejściu do prowadzenia polityki podbojów. Jako wojownik odznaczał się bezwzględnością i niespotykanym męstwem, lecz przede wszystkim był niezwykle utalentowanym dowódcą, zdolnym wręcz dokonywać cudów na polu walki.
Król Szwecji Karol XII Wittelsbach Obraz: Hyacinthe Rigault via Wikimedia Commons
Karol odziedziczył państwo o statusie europejskiego mocarstwa, u szczytu swojej militarnej potęgi. W 1699 Dania, Saksonia i Rosja zawarły sojusz wymierzony przeciwko hegemonii Szwecji. Karol zamiast ograniczyć się do obrony, postanowił po kolei eliminować swoich nieprzyjaciół i najpierw błyskawicznie pokonał Danię, a następnie bez wahania przerzucił swoje siły w kierunku wschodnim na Inflanty, idąc na ratunek oblężonej przez Rosjan twierdzy Narwa.
Armia szwedzka która nadeszła nad Narwę liczyła ok. 10 tysięcy ludzi. Przeciwko sobie miała prawie 40-tysięczną armię rosyjską, jednak mające tak ogromną przewagę liczebną siły cara były gorzej wyszkolone, gorzej zaopatrzone, a do tego dowodzone przez francuskich oficerów, którzy najczęściej nie rozumieli się ze swoimi podkomendnymi. Karol XII bardzo umiejętnie porozdzielał źle dowodzone skrzydła nieprzyjaciela i wygrał całą bitwę, totalnie miażdżąc armię rosyjską, tracąc przy tym zaledwie kilkuset żołnierzy. Rosjanie stracili 15 tysięcy ludzi (!), wszystkie chorągwie i wszystkie działa.
Rosjanie kapitulują pod Narwą przed Karolem XII Obraz: Gustaf Cederström via Wikimedia Commons
Podobna sytuacja wydarzyła się również w 1701 roku pod Dźwiną, gdzie szwedzki władca pokonał połączone wojska sasko – rosyjskie pod dowództwem feldmarszałka Adama Henryka von Steinau. Tym sposobem po obu tych bitwach narodziła się legenda Karola jako genialnego dowódcy, który cieszył się ogromnym zaufaniem swoich ludzi. Jednocześnie niedługo później młody władca popełnił swój największy błąd polityczny, który długofalowo kosztował Szwecję pozycję mocarstwa – zamiast ścigać i ostatecznie pokonać Rosję, Karol zdecydował się na wyeliminowanie z wojny Sasów.
W 1702 roku pod Kliszowem armia szwedzka, która jeszcze 100 lat wcześniej była „rozjeżdżana” przez polską husarię, bez problemu rozbiła wojska sasko – polskie. Przez następne lata Karol metodycznie rozbijał punkty oporu Sasów, a w 1706 roku zmusił do abdykacji Augusta Mocnego.
Bitwa pod Połtawą Obraz: Pierre-Denis Martin via Wikimedia Commons
Po rozprawieniu się z Sasami, Karol zwrócił swoje oczy w kierunku Rosji i rozpoczął marsz na Moskwę. Dla 30-tysięcznej armii szwedzkiej kampania od początku nie toczyła się po ich myśli: najpierw na pograniczu Mazowsza i Litwy ludzie Karola byli mocno szarpani przez rdzenne plemię Kurpiów, przez co Szwedzi stracili ok. 1000 ludzi i tysiące koni. Następnie powstrzymała ich bezlitosna rosyjska zima i strategia spalonej ziemi, którą kierowali się wycofujący się Rosjanie (100 lat później w taką samą pułapkę wpadł Napoleon Bonaparte). Szwedzi cierpieli z powodu mrozów, braku pożywienia i upadających morale. Po przegranej bitwie pod Leśną, w 1708 roku Karol skierował się ku Ukrainie, aby podjąć próbę utworzenia sojuszu z Kozakami hetmana Iwana Mazepy. Historycy opisali przerażenie ukraińskiego hetmana, gdy ten dowiedział się o nadciągających Szwedach. Miał wypowiedzieć wtedy słowa „teraz zginiemy obaj, on i ja!” – w pewnym sensie tak też się stało (Mazepa zmarł krótko po późniejszej ucieczce do Turcji).
Karol XII i Iwan Mazepa po Bitwie pod Połtawą Obraz: Gustaf Cederström via Wikimedia Commons
W 1709 roku miała miejsce słynna Bitwa pod Połtawą, gdzie odbudowana przez Piotra I, mająca ogromną przewagę, dobrze zaopatrzona i wypoczęta armia rosyjska pokonała szwedzko – kozackie siły Karola XII. Wittelsbach zdołał uciec z pogromu i zdołał schronić się w Turcji, którą namówił na wojnę z Rosją, następnie wygranej przez Turcję. W 1713 roku Karol w przebraniu przedostał się z powrotem do Szwecji.
Wojna przeciwko koalicji antyszwedzkiej trwała, a Karol zdecydował się zaatakować należącą do Danii Norwegię. W 1718 roku podczas oblężenia twierdzy Fredrikshald zginął na miejscu po trafieniu w głowę kulą karabinową wystrzeloną przez jednego z obrońców.
Ciało Karola XII, widoczna rana postrzałowa otrzymana pod Fredrikshald. Zdjęcie z 1917 roku.
Śmierć Karola XII Wittelsbacha zakończyła erę hegemonii Szwecji na północy Europy. Był on ostatnim władcą absolutnym, ostatnim władcą – wojownikiem, który kontynuował politykę podbojów rozpoczętą przez swoich poprzedników. Armia szwedzka nigdy potem już nie odzyskała swojej siły i wielkości, jaką prezentowała za rządów Karola, a jego geniusz wojskowy jest często wspominany przez współczesnych historyków, a także w dziełach artystycznych. Poniżej znajduje się jeden z utworów szwedzkiego zespołu metalowego Sabaton z ich płyty „Carolus Rex” opowiadającej historię Karola XII.
Tadeusz Kościuszko urodził się w lutym 1746 roku w ówczesnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W wieku 20 lat jako kapitan ukończył warszawską Szkołę Rycerską – elitarną placówkę edukacyjną powołaną w celu wyszkolenia jak najlepszej kadry oficerskiej dla Polski. Młody Kościuszko kontynuował swoją edukację w Paryżu, gdzie pobierał lekcje wojskowości, a także architektury i malowania.
Tadeusz Kościuszko Źródło: Kazimierz Wojniakowski [Domena publiczna], via Wikimedia CommonsW 1772 roku miał miejsce pierwszy rozbiór Polski, gdzie Rosja, Prusy i Austria zajęły wspólnie dużą część terytorium polskiego terytorium. Trzy lata po tym tragicznym wydarzeniu Tadeusz Kościuszko powrócił do Rzeczpospolitej, jednak nie miał pieniędzy na kupno (oficera). Podjął więc pracę zarobkową jako nauczyciel w domu magnata Józefa Sylwestra Sosnowskiego i zakochał się w jego córce. Ze względu na mały majątek Kościuszki, jak i jego przekonania polityczne, Sosnowski nie zaakceptował tego związku i młodzieniec musiał uciekać jak najdalej od wpływów magnata.
W 1776 roku Kościuszko usłyszał o rewolucji amerykańskiej i zdecydował się pomóc kolonistom w zdobyciu upragnionej wolności. Udał się do Francji, a następnie wsiadł w statek płynący do Filadelfii – ówczesnej stolicy rewolucjonistów. 30 grudnia 1776 roku złożył podanie o przyjęcie do amerykańskiej Armii Kontynentalnej i został szybko zaakceptowany, głównie dzięki poparciu samego Benjamina Franklina, który sprawdził wiedzę i predyspozycje Polaka. Kościuszko miał służyć jako inżynier fortyfikacji.
Źródło: Juliusz Kossak, via Wikimedia Commons
Jego pierwszym zadaniem było zaprojektowanie i wybudowanie fortyfikacji wokół Filedelfii, której poważnie zagrażała brytyjska flota i jej możliwy atak od strony rzeki Delaware. Kościuszko swoje zadanie wykonał znakomicie; stworzył potężny kompleks obronny, w którym znalazły się nawet innowacyjne podwodne mechanizmy zdolne zatapiać brytyjskie okręty. Amerykański Kongres docenił pracę naszego wielkiego rodaka i promował go na stopień pułkownika.
Sławę i szacunek wśród amerykańskich żołnierzy przyniósł Kościuszce jego ogromny wkład w zwycięstwo pod Saratogą. Polak wybrał odpowiednie miejsca na przyjęcie bitwy, wzmocnił obronę i sprytnie rozmieścił artylerię, a nawet połączył drogami wszystkie kluczowe punkty amerykańskich fortyfikacji. Podczas prac nad tymi wzmocnieniami amerykańscy żołnierze odzyskali słabnącego wtedy ducha walki, co podniosło ich morale i przyczyniło się do wygrania bitwy. Saratoga okazała się być punktem zwrotnym całej Wojny o Niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Tadeusz Kościuszko wskazuje kosynierom kierunek natarcia Fragment Panoramy Racławickiej Źródło: Własne zdjęcie
Kościuszko został zauważony przez samego George’a Washingtona, który zażądał, aby od tamtej pory możliwie jak najwięcej najważniejszych zadań powierzać utalentowanemu Polakowi. Szybko rozkazano mu umocnić West Point nad rzeką Hudson. Po 2,5 latach pracy miasto zostało dosłownie zamienione w fortecę, a kunszt inżynieryjny Kościuszki i jego zaangażowanie zostało ponownie zauważone przez dowództwo amerykańskiej Armii. Polak otrzymał nominację na generała brygady Armii Stanów Zjednoczonych, 450 hektarów ziemi i dużą sumę pieniędzy. Jakiś czas później przeznaczył te pieniądze na wykupienie wielu czarnych niewolników, którym podarował wolność.
Dodatkowym, bardzo wartościowym wyróżnieniem dla Tadeusza Kościuszki było jego przyjęcie (jako jednego z zaledwie trzech obcokrajowców) do Towarzystwa Cyncynatów – organizacji skupiającej najwybitniejszych amerykańskich oficerów.
Kościuszko powrócił do Polski w 1784 roku. Sytuacja polityczna w kraju była coraz gorsza – zaborcy wciąż kontrolowali dużą część kraju, a wielu polskich polityków było przez nich skorumpowanych. Armia Rzeczypospolitej została zredukowana i nie przedstawiała realnej wartości bojowej. Kościuszko spędził 5 lat czekając na etat w wojsku, aż w końcu 12 października 1789 roku otrzymał podpisaną przez króla nominację na generała majora wojsk koronnych.
Kosynierzy zdobywają rosyjskie armaty. Przy najbliższej z nich widoczny Wojciech Bartos zakrywający czapką palący się lont Fragment Panoramy Racławickiej
W tamtym okresie polski Sejm podjął próbę uchwalenia reform wzmacniających państwo, co wzmogło niepokój wśród zaborców, a także skorumpowanych polskich magnatów. Na ich wezwanie rosyjska cesarzowa Katarzyna II wysłała armię, która podeszła pod granice Polski i zaatakowała.
Armia Koronna nie miała dość ludzi i ekwipunku by powstrzymać Rosjan. A jednak, 18 czerwca 1792 roku Polakom udało się pokonać najeźdźców pod Zieleńcami, gdzie Tadeusz Kościuszko był jednym z dowódców armii Rzeczypospolitej. Po bitwie był także jednym z 15 żołnierzy odznaczonych Virtuti Militari – najwyższym odznaczeniem wojskowym, nadawanym za heroiczną odwagę na polu bitwy. Po serii starć na linii Bugu (gdzie Polakom udało się zatrzymać trzykrotnie większe siły nieprzyjaciela), Kościuszko został także odznaczony Orderem Orła Białego.
Pomimo heroicznej defensywy polskich wojsk, wojna była przegrana. Okupanci przeprowadzili Drugi Rozbiór Polski, a Rzeczypospolita pozostała na mapach jako zaledwie skrawek ziemi i mały procent dawnego terytorium.
Przysięga na krakowskim rynku Źródło: Juliusz Kossak [Domena publiczna], via Wikimedia CommonsPolacy szybko rozpoczęli planowanie zbrojnego powstania przeciwko okupantom. Dowódcą został wybrany Tadeusz Kościuszko, który 24 marca 1794 roku na krakowskim rynku złożył słynną przysięgę rozpoczynającą powstanie, szerzej znane jako Insurekcja Kościuszkowska. Zgromadzony w Krakowie naród w ciszy i skupieniu słuchał słów przysięgi Naczelnika, które brzmiały:
„Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samodzielności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna Męka Syna Twego.”
Tadeusz Kościuszko raniony pod Maciejowicami Źródło: Jan Bogumił Plersch [Domena Publiczna], via Wikimedia Commons
4 kwietnia 1794 roku siły rosyjskie siły pod dowództwem generała Tormasowa starły się z Polakami Kościuszki pod wioską Racławice w Małopolsce. Polska armia pokonała większego liczebnie przeciwnika i odniosła ogromne zwycięstwo o wymiarze zarówno taktycznym, jak i psychologicznym. Punktem krytycznym samej bitwy był atak polskich kosynierów na stanowiska rosyjskiej artylerii. Jeden z chłopów uzbrojonych w kosy, Wojciech Bartos (potem Głowacki) sam zdobył rosyjskie działo i zakrył palący się lont swoją czapką, przez to uratował wielu towarzyszy przed pewną śmiercią od wystrzału. Dzięki swemu męstwu został uhonorowany nowym nazwiskiem przez Naczelnika i przyznano mu ziemię na własność.
Bitwa pod Racławicami pozostała dumną częścią polskiej historii. Malarze Wojciech Kossak i Jan Styka uwiecznili bitwę na wielkim (15 x 114 metrowym) płótnie, które jest obecnie wystawiane w Panoramie Racławickiej we Wrocławiu.
Po bitwie Kościuszko opublikował Uniwersał Połaniecki – słynny dokument który zniósł pańszczyznę i poddaństwo osobiste chłopów. Zrobił to z dwóch powodów – po pierwsze, generał wierzył w to, że wolność i równość wszystkich ludzi, a jego życie to przykład walki o te ideały. Po drugie, Naczelnik starał się zachęcić chłopów do przyłączenia się do Powstania.
Urna z sercem Kościuszki Zdjęcie: Maciej Szczepańczyk
Niestety, mimo zwycięstwa pod Racławicami, wojna potoczyła się niekorzystnie dla Polaków. Insurekcja upadła po Bitwie pod Maciejowicami, gdzie Kościuszko został poważnie ranny.
Zaborcy przeprowadzili Trzeci Rozbiór Polski, co unicestwiło Rzeczpospolitą jako państwo. Tadeusz Kościuszko został porwany przez Rosjan, którzy poddawali go niezliczonym przesłuchaniom i śledztwom. Ostatecznie on i 20 000 polskich patriotów zostało wypuszczonych na wolność, jednak musieli przysięgać posłuszeństwo i uległość nowemu władcy Rosji, Pawłowi I.
Generał osiadł w Paryżu, gdzie starał się uzyskać poparcie dla sprawy polskiej wśród francuskich władz. Realna pomoc jednak nigdy nie nadeszła, a musiało minąć ponad 120 lat aby Polska odzyskała niepodległość. Kościuszko spędził ostatnie lata życia w Szwajcarii, gdzie zmarł w 1817 roku.
Kopiec Kościuszki Źródło Wizzard [Domena publiczna], via Wikimedia CommonsŻycie Tadeusza Kościuszki to piękna historia patriotyzmu, odwagi i poświęcenia. Jego pragnienie wolności miało wpływ na bieg historii kilku narodów.
Ostatecznie nie udało mu się oswobodzić z kajdan Rzeczpospolitej, jednak odważna próba przeprowadzenia powstania zbrojnego nie pozostała bez echa w umysłach Polaków, którzy nie stracili nadziei na odzyskanie niepodległości. Pamięć tego wielkiego Polaka żyje po dziś dzień i inspiruje kolejne generacje młodych ludzi, a ci widzą go jako jednego z dawnych bohaterów.
Tadeusz Kościuszko został legendą i inspiracją dla obecnych pokoleń.
Thanks to Piotr Ziemkiewicz for his help with writing the article.
Końcówka XIX wieku miała być dla Rosji okresem ekspansji politycznej i gospodarczej w Azji. W 1891 roku ułożono pierwszy podkład kolei transsyberyjskiej, która miała połączyć Ural z Władywostokiem, głównym rosyjskim portem na Dalekim Wschodzie. Jednocześnie Rosjanie zdecydowali się znaleźć nowy, niezamarzający port dla floty operującej na Oceanie Spokojnej. We Władywostoku nie było ani potrzebnej okrętom infrastruktury, ani wykwalifikowanych robotników stoczniowych i inżynierów. Fiaskiem skończyły się zarówno próby założenia bazy w Cieśninie Koreańskiej, jak i dzierżawy portu na wschodnim wybrzeżu Korei. Jednak w marcu 1898 roku Rosjanom udało się wydzierżawić od Chin Półwysep Liaotuński z bazą morską, któremu nadano nazwę Port Artur. Jak się później okazało, wybór Port Artur na bazę marynarki był najgorszym z możliwych. Infrastrukturę trzeba było budować od zera, fortyfikacje były zniszczone, wejście do bazy było wąskie i płytkie. Małe miasto było zbyt ubogie by nagle przyjąć i utrzymać kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, więc wodę i żywność trzeba było importować z Chin i Japonii. Problem Port Artur doskonale obrazował bylejakość i bałagan panujący w ówczesnej carskiej Rosji, a szczególnie w jej armii.
Rosyjski pancernik Sewastopol w Port Artur, maj 1904 http://navsource.narod.ru via Wikimedia Commons
Naturalnym konkurentem Rosji w Azji Wschodniej była Japonia. Do połowy XIX wieku rządzony przez Cesarza kraj kontrolowali Amerykanie i Brytyjczycy, którzy narzucali mu niekorzystne dla Japończyków umowy handlowe. Jednak po 1868, czyli tzw. Restauracji Meiji, Kraj Kwitnącej Wiśni szybko zmodernizował się i stał się regionalnym mocarstwem. Utworzono liczne, dobrze wyposażone i świetnie wyszkolone wojsko. Chlubą japońskiego społeczeństwa powoli stawała się jego flota – od 1882 do 1890 roku do służby weszły 32 okręty o łącznej wyporności 30 000 ton. Tymczasem w Rosji bagatelizowano rosnące zagrożenie ze strony Japonii. Car przychylał się do zdania attaché wojskowego w Korei, który twierdził że „miną dziesięciolecia, może stulecia, póki armia japońska stanie w jednym szeregu z najsłabszą armią europejską”. Czas pokazał, jak bardzo się mylił…
Rosja i Japonia nie mogły porozumieć się odnośnie podzielenia między sobą stref wpływów w Korei i Mandżurii, więc w 1902 roku Japonia zawarła antyrosyjski sojusz z Wielką Brytanią. W 1903 roku japoński sztab rozpoczął energiczne przygotowania do wojny; zakładano szybkie unicestwienie floty przeciwnika, a następnie przeprowadzenie inwazji na Koreę. Tymczasem w Petersburgu lekceważono japońską mobilizację. Dominował nawet pogląd, aby pozwolić Japończykom wejść do Mandżurii i tam ich rozbić. Car i jego doradcy wierzyli, że w razie konfliktu będą mogli szybko przerzucić siły na wschód dzięki kolei transsyberyjskiej.
Atak na Port Artur i koniec rosyjskiej floty Pacyfiku
W nocy z 8 na 9 lutego japońska flota nieoczekiwanie zaatakowała rosyjskie okręty stojące w Port Artur. Poważnie uszkodzono dwa pancerniki i krążownik, jednak plan zatopienia rosyjskiej floty nie udał się. Jednocześnie armia lądowa przypuściła desant na koreańskie Czemulpo, gdzie przy okazji zatopiono rosyjski krążownik „Warjag” i kanonierkę „Koriejec”.
Japońska flota zablokowała i zaminowała Port Artur. Po napłynięciu na miny zatonęły: rosyjski stawiacz min „Jenisiej”, krążownik „Bojarin” i pancernik „Pietropawłowsk” (na tym ostatnim zginęli dowódca portu, wiceadmirał Stiepan Makarow i słynny malarz Wasilij Wierieszczagin). Także japońskie okręty nie uniknęły zniszczeń spowodowanych wpłynięciem na miny; stracono między innymi pancerniki „Hatsuse” i „Yashima”, a także krążownik „Yoshino”, który zderzył się z innym krążownikiem tej klasy.
Rosyjski pancernik „Oslabja”, pierwszy okręt zatopiony pod Cuszimą Źródło: Wikimedia Commons
1 maja Japończycy przypuścili desant na Mandżurię. Szybko rozprawili się z nielicznymi rosyjskimi obrońcami i niedługo później odcięli Port Artur. 17 lipca japońska piechota była już pod bazą i rozpoczęła ostrzał artyleryjski rosyjskiego portu. Rosyjski admirał Witthoft zarządził przeniesienie okrętów stacjonujących w obleganych porcie do Władywostoku, jednak jego siły (6 pancerników, 4 krążowniki, 8 torpedowców) zostały doścignięte przez flotę generała Togo (4 pancerniki, 6 krążowników i torpedowce). W trakcie bitwy zginął rosyjski dowódca, a jedynie kilka jego jednostek zdołało uniknąć zniszczenia i zawróciło do Port Artur. Dodatkowo, 14 czerwca w Cieśninie Koreańskiej został rozgromiony dywizjon kontradmirała Karla Jensena, który nie wiedział o porażce sił z Port Artur. Tym sposobem Rosyjska flota na Pacyfiku przestała istnieć (!). Niedługo potem, po morderczym oblężeniu, gdzie do ataku użyto między innymi olbrzymich moździerzy kal. 280mm (które wystrzeliwały pociski o masie 220 kg) Japonia zdobyła Port Artur.
Wyprawa przez pół świata
W momencie gdy padł Port Artur, u wybrzeży Madagaskaru znajdowały się rosyjskie okręty, które we wrześniu 1904 roku wypłynęły z bałtyckiego portu w Lipawie i szły na odsiecz siłom na Pacyfiku. Jeszcze na początku wojny z Japonią car i jego doradcy podjęli decyzję, by w stronę Japonii wysłać tzw. II Eskadrę Oceanu Spokojnego. Jej dowódcą został admirał Zinowij Rożestwienski.
Od samego początku wyprawy wszystko szło nie tak, jak powinno. Stan okrętów i wyszkolenie marynarzy było tragiczne, a dla niektórych jednostek, pośpiesznie wprowadzanych do służby pierwszym sprawdzianem był rejs do Azji Wschodniej. Około 30% załóg stanowili rezerwiści, a pozostałą większość – poborowi, którzy kompletnie nie mieli doświadczenia na morzu. Nastroje wśród kadry oficerskiej najlepiej obrazuje wypowiedź komandora Nikołaja Buchwostowa, dowódcy pancernika „Imperator Aleksandr III”: „Zwycięstwa nie będzie (…) za jedno tylko ręczę: będziemy wszyscy musieli umrzeć, nie poddamy się na pewno!”.
Wiceadmirał Zinowij Rożestwienski, rosyjski dowódca pod Cuszimą Źródło: Wikimedia Commons
Dowództwo rosyjskiej marynarki od początku wiedziało, że zanim II Eskadra dotrze do wschodniego wybrzeża Rosji, Port Artur już dawno upadnie, dlatego planowano przedrzeć się do Władywostoku i traktować go jako bazę wypadową do dalszych działań przeciwko Japonii. Tak naprawdę była do misja samobójcza, ponieważ kontakt z okrętami japońskimi był prawie pewny, a Władywostok nie dysponował zapleczem technicznym zdolnym usunąć ewentualne uszkodzenia okrętów. Car wysłał okręty na pewne zniszczenie, ponieważ chciał utrzymać opinię publiczną w przekonaniu, że sytuacja na wschodzie była pod kontrolą.
Rejs floty Rożestwienskiego miał rozpocząć się na Bałtyku, wieść przez Atlantyk, Przylądek Dobrej Nadziei i zakończyć 18 tys. mil morskich dalej, w Cieśninie Koreańskiej. Wydzielony eszelon złożony z mniejszych jednostek miał popłynąć krótszą drogą, przez Morze Śródziemne i Kanał Sueski. Przemieszczenie rosyjskiej floty było ogromnym przedsięwzięciem, wymagającym m. in. zakupu 500 000 ton węgla w Niemczech, wynajęcia flotylli norweskich statków handlowych do przeprowadzenia okrętów przez Morze Północne i zmobilizowania carskiej policji w celu zabezpieczenia ich przejścia przez cieśniny duńskie. Grupa dowodzona przez Rożestwienskiego zatrzymała się na dwa miesiące na Madagaskarze, gdzie niedoświadczone załogi okrętów szkoliły się w strzelaniu. Gdy rosyjska flota wpływała do Cieśniny Koreańskiej, jej rejs trwał już prawie dziewięć miesięcy.
Zagłada carskiej floty
Japończycy dobrze wiedzieli o nadciągającym wrogu i cierpliwie patrolowali cieśninę oczekując przybycia Rosjan. 27 maja japoński krążownik pomocniczy dostrzegł rosyjski okręt szpitalny „Orioł” ciągnący się za resztą swojej eskadry. Admirał Togo miał pod swoimi rozkazami jednostki o mniejszej sile ognia, jednak nowocześniejsze, szybsze, a załogi były nieporównywalnie lepiej wyszkolone.
Plan japońskiego dowódcy zakładał przecięcie szyku wolnych i obciążonych węglem okręty rosyjskich, a następnie zniszczenie ich pancerników, co według Togo było kluczem do zwycięstwa. O godzinie 11:15 padły pierwsze strzały w kierunku rosyjskich kolosów. O godz. 13:49 na japońskim flagowym pancerniku „Mikasa” pojawił się sygnał: „Przyszłość cesarstwa zależy od wyniku bitwy. Niech każdy czyni, co do niego należy!”.
Okręty Togo płynęły z zachodu na wschód. Po wyprzedzeniu czoła rosyjskiej formacji, gwałtownie zawróciły na południe i przecięły trasę przeciwnika i rozpoczęły ciężki ostrzał wrogich okrętów. Rożestwienski próbował uciec, jednak różnica prędkości sprawiła, że ten plan spalił na panewce i w krótkim czasie rosyjski szyk poszedł w rozsypkę. Nowoczesne japońskie pociski z łatwością przebijały pancerze rosyjskich kolosów i pierwszą ich ofiarą był pancernik „Oslabja” który zatonął z prawie 500 marynarzami na pokładzie (dowódca zastrzelił się, widząc ogrom porażki). Flagowy „Suworow” został tak mocno zniszczony, że ranny Rożestwienski musiał zostać ewakuowany na niszczyciel „Burnyj”. Marynarze Togo skupili ogień na pancerniku „Imperator Aleksandr III”, który po kilkukrotnym trafieniu stracił sterowność i zatonął wieczorem, a z nim prawie 900 ludzi. Zatopiono także prowadzący flotę pancernik „Borodino”, który jak się podaje, walczył do końca, ostrzeliwując ze swoich dział atakujące go japońskie jednostki. Niedługo później na dno poszedł „Suworow”, gdzie jego bohaterscy obrońcy do końca wykorzystywali ostatnie pozostałe działko 75 mm.
Admirał Togo na pancerniku „Mikasa”, okręcie flagowym japońskiej floty Autor: Tōjō Shōtarō via Wikimedia Commons
Mimo zapadających ciemności, torpedowce Togo puszczone w pogoń za Rosjanami zatopiły jeszcze uszkodzone pancerniki „Nawarin” i „Sisoj Wielikij”. U wybrzeży Cuszimy osaczono krążownik pancerny „Admirał Nachimow”, który został zatopiony przez własną załogę.
28 maja japońska flota doścignęła i zatopiła kolejne okręty Rożestwienskiego: pancernik „Imperator Nikołaj I” (na którym znajdował się polski oficer, Jerzy Wołkowicki), pancerniki obrony wybrzeża „Generał Admirał Apraksin” i „Admirał Sienjawin” i krążownik „Izumrud”. Kontradmirał Niebogatow, gdy zobaczył przytłaczającą przewagę przeciwnika, postanowił złożyć broń. Jego kapitulacja nie została uznana przez admirała Togo, który uniósł się wtedy samurajskim honorem i nie zaakceptował czegoś takiego jak poddanie się. Dopiero interwencja jego kadry oficerskiej uchroniła przed śmiercią rosyjskich niedobitków.
Na pozostałych okrętach Rosjanie bronili się zazwyczaj niezwykle dzielnie, co zostało zauważone przez ich przeciwników. Z pogromu uszły tylko cztery krążowniki i dwa niszczyciele. Zginęło 5182 rosyjskich marynarzy, a do niewoli dostało się 5917. Admirał Rożestwienski został schwytany na niszczycielu „Biedowyj”.
Straty japońskie były znikome: stracono trzy torpedowce, kilka okrętów było uszkodzonych, zginęło 181 marynarzy (straszliwie mała liczba porównując ją do strat rosyjskich!) a 587 zostało rannych.
Bitwa pod Cuszimą zakończyła się totalną klęską floty rosyjskiej. Zniszczone zostały jej najlepsze okręty, a reputacja imperium rosyjskiego i pozycja trzeciego mocarstwa morskiego legły w gruzach. 5 września 1905 roku w Portsmouth obie strony podpisały traktat pokojowy, który dawał Japonii część Mandżurii, Koreę i łowiska na północnym Pacyfiku. Japonia rozpoczęła dominację w Azji Wschodniej, a Rosja za sprawą strajków i buntów stanęła na krawędzi wojny domowej.
Niedługo później rozpoczęła się I Wojna Światowa i upadł carat – ale to już inna historia.