Chesty Puller był niezwykle wybitnym oficerem Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, uznawanym za najbardziej utytułowanego Marine w historii. Chociaż zdobył dziesiątki odznaczeń za swoje bohaterstwo i przywództwo, w tym pięć Medalów za Służbę W Chwale (Silver Star), to nigdy nie otrzymał Medalu Honoru, najwyższego odznaczenia wojskowego w USA.

Służył w czterech wojnach – I wojnie światowej, II wojnie światowej, wojnie koreańskiej oraz interwencji amerykańskiej w Chinach. Jego umiejętności dowodzenia były szczególnie widoczne podczas tych konfliktów, gdzie wielokrotnie dowodził swoimi oddziałami w niezwykle trudnych i niebezpiecznych warunkach.

Chesty Puller był również znany ze swoich charakterystycznych i inspirujących cytatów, które oddają zarówno jego determinację, jak i humor. Jego słynne powiedzenie „Wszędzie indziej było ciepło, więc wybraliśmy się na Chosin” jest doskonałym przykładem jego ducha bojowego w obliczu ogromnych trudności podczas bitwy o Chosin Reservoir. Jego znanym okrzykiem motywacyjnym był również „W szeregi, debile!”, które podkreślało surowość i stanowczość jego dowodzenia.



Napoleon Bonaparte (1769–1821) był francuskim dowódcą wojskowym i politykiem, który odegrał kluczową rolę w historii Europy na przełomie XVIII i XIX wieku. Urodzony na Korsyce, szybko awansował w armii podczas rewolucji francuskiej, zyskując sławę dzięki swoim zwycięstwom w kampaniach włoskiej i egipskiej. W 1799 roku przejął władzę jako pierwszy konsul Francji, a w 1804 roku ogłosił się cesarzem.

Jego podboje terytorialne objęły znaczną część Europy, ale klęski w Rosji (1812) i pod Waterloo (1815) doprowadziły do jego upadku i zesłania na wyspę Świętej Heleny, gdzie zmarł. Miał istotny wpływ na Polskę, tworząc Księstwo Warszawskie, które ożywiło nadzieje Polaków na odzyskanie niepodległości.


 

Yamamoto, głównodowodzący Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii, wypowiedział te słowa po udanym, ale kontrowersyjnym ataku na bazę amerykańskiej floty w Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku (o Pearl Harbor pisaliśmy tutaj). Atak był strategicznym zaskoczeniem, które na krótko sparaliżowało amerykańską marynarkę wojenną, jednak nie udało się zniszczyć kluczowych lotniskowców, które odegrały decydującą rolę w późniejszych walkach.

Yamamoto był świadomy ogromnych zasobów przemysłowych i potencjału militarnego Stanów Zjednoczonych. Wiedział, że atak wywoła zdecydowaną reakcję Amerykanów i zmusi Japonię do walki w długotrwałym konflikcie, którego Japonia nie miała szansy wygrać.


 

 

Brytyjski admirał Horatio Nelson był jednym z najwybitniejszych dowódców w historii marynarki wojennej. Był świetnym strategiem i posiadał zdolność motywowania swoich ludzi, co pozwalało mu odnosić spektakularne zwycięstwa nawet w obliczu przewagi liczebnej przeciwnika.

Jego najsłynniejszym zwycięstwem jest bitwa pod Trafalgarem (1805), w której zniszczył połączoną flotę francusko-hiszpańską, odnosząc triumf niemal bez strat we własnych okrętach. Zastosował tam ryzykowny plan, który zakładał podzielenie swojej floty na dwie grupy i podjęcie próby przełamania szyku wroga, będąc przy tym wystawionym na mocny ostrzał Francuzów i Hiszpanów.

Gdy brytyjska flota zbliżyła się do połączonych sił Francji i Hiszpanii, Nelson wydał instrukcje dla swoich okrętów, ale uznał, że należy dodać coś wyjątkowego, co podkreśli wagę nadchodzącej bitwy. Po chwili refleksji postanowił przekazać flocie sygnał „Nelson confides that every man will do his duty” (eng. „Nelson jest pewny że każdy człowiek wypełni swój obowiązek.„). Ostatecznie wiadomość lekko zmieniono – przede wszystkim słowo „Nelson” zmieniono na „England” i finalna wersja brzmiała „England expects that every man will do his duty” (eng. „Anglia oczekuje, że każdy człowiek wypełni swój obowiązek„).

Tak powstała legendarna już wiadomość, po której rozpoczęła się bitwa pod Trafalgarem – starcie, które zapewniło Brytyjczykom niekwestionowaną hegemonię na morzach na ponad 100 lat.

Trafalgar był ostatnią bitwą Nelsona. Brytyjski admirał został postrzelony przez francuskiego strzelca i zmarł kilka godzin później, wiedząc że odniósł wielkie zwycięstwo. Na pewno nie wiedział, że jego ostatnia wiadomość zostanie zapamiętana na wieki jako symbol patriotyzmu i będzie cytowana aż do dnia dzisiejszego.

Podobno jego ostatnie słowa przed śmiercią brzmiały „Thank God I have done my duty.”

 


Ten cytat pojawił się w kontekście dramatycznych wydarzeń na froncie w 1914 roku, gdy armie alianckie zmagały się z niemiecką ofensywą w trakcie I bitwy nad Marną. Niemcy zbliżali się do Paryża, co mogło zakończyć konflikt ich szybkim zwycięstwem. Siły francuskie zostały zmuszone do odwrotu i reorganizacji – ich sytuacja wydawała się katastrofalna.

Generał Foch od tygodnia dowodził francuską 9. Armią. Jego centrum zostało mocno naciskane przez Niemców, a prawe skrzydło było zagrożone odcięciem. Zamiast wycofać się w panice, Foch przyjął podejście ofensywne i przeprowadził udany kontratak. Jego działania podczas bitwy nad Marną doprowadziły do powstrzymania niemieckiej ofensywy i uratowania Paryża.

Dodatkowe ciekawostki związane z tym odważnym Francuzem:

  • po podpisaniu traktatu wersalskiego Foch oświadczył: „To nie jest pokój. To rozejm na dwadzieścia lat”. Jego słowa okazały się prorocze: Druga Wojna Światowa wybuchła dwadzieścia lat i 65 dni później.
  • Foch znany był jako przyjaciel Polski. W 1923 roku Prezydent RP Stanisław Wojciechowski nadał Ferdinandowi Fochowi tytuł marszałka Polski.

Write A Comment