Author

kraducki

Browsing

Dysponował ogromną siłą ognia i solidnym pancerzem – żaden aliancki czołg z tamtego okresu (nie licząc rosyjskiego IS-2) nie był w stanie przebić przedniego pancerza niemieckiego kolosa. Fenomenalna armata 88mm oferowała zasięg nawet do 4 km i 100% celności do 3 km, co pozostawiało w tyle wrogie mu maszyny. Należy jednak dodać, że Tiger II był przy tym bardzo awaryjny, miał zbyt słaby i paliwożerny silnik, a jego wytworzenie było bardzo drogie. Pod koniec wojny czołgi te wzięły udział w wielu starciach na obu frontach i zbyt często były eliminowane z boju przez usterki, braki w zaopatrzeniu bądź błędy taktyczne dowódców. Pomimo tego, sprawne egzemplarze były tak dominującą bronią na polu bitwy, że Königstiger stał się jedną z ikon wojsk pancernych II Wojny Światowej.

Tiger II był projektowany, by zastąpić bardzo udaną konstrukcję czołgu PzKpfw. VI Tiger i za sprawą swoich możliwości zniwelować przewagę liczebną wojsk pancernych Aliantów, szczególnie na wschodnim froncie. W ogłoszonym przetargu na nowy czołg ciężki dla niemieckiej armii rywalizowały ze sobą dwa projekty – jeden firmy Henshel, drugi Ferdinanda Porsche. Ostatecznie wybrano rozwiązanie Henschela i po szybkich testach produkcja seryjna pojazdu ruszyła w styczniu 1944, a więc w końcowej fazie wojny.

Nowy czołg otrzymał nazwę Königstiger, oznaczającą po niemiecku tygrysa bengalskiego (często mylnie, dosłownie tłumaczona jako Tygrys Królewski).

Tiger II w Muzeum Bovington
Źródło: Hohum, via Wikimedia Commons

Z myślą o rozległych przestrzeniach wschodniego frontu, który miał być królestwem dla Tygrysa II, podczas tworzenia czołgu skupiono się na sile ognia i wytrzymałym pancerzu. Niemiecki pancerny kolos otrzymał armatę 8.8 cm KwK 43 L/71, czyli wydłużoną armatę 8.8 cm znaną z Tygrysa – działo uznawane za najlepsze podczas II Wojny Światowej. Cechowało się ono świetną celnością i wielką siłą ognia. Königstiger nie miał sobie równych na tym polu – z odległości do 3 km mógł przebić praktycznie każdy czołg nieprzyjaciela przy możliwości wystrzelenia 9-krotnie w czasie 35 sekund.

Z zewnątrz bryła Tygrysa II przypominała kształt Pantery. Miejsca najbardziej narażone na wrogi ostrzał były znacząco pogrubione i odchylone od pionu, aby ułatwić rykoszetowanie pocisków. Przednia płyta pancerza, która została odchylona o 50 stopni i miała grubość aż 180 mm nie została ona ani razu przebita podczas walki! Należy jednak wspomnieć, że chociaż pociski nie penetrowały pancerza czołgu, to wewnątrz pojazdu pojawiały się odpryski i pęknięcia, które były bardzo niebezpieczne dla załogi. Ten słabszy stop stali był spowodowany utratą przez Niemcy źródeł molibdenu, którego stopu używali wcześniej i zastąpienia go wanadem, co okazało się być poważnym błędem.

Jeden z zachowanych pojazdów, zdjęcie z 2008 roku
Źródło: Huhu via Wikimedia Commons

Tiger II ważył prawie 70 ton i ta ogromna waga sprawiała, że był zbyt ciężki, by przejechać przez wiele europejskich mostów bez ich uprzedniego wzmocnienia. Wyposażono go w silnik 690-konny silnik Maybacha który wykorzystywano już wtedy w Panterze, jednak był on zbyt słaby dla tak wielkiego czołgu jakim był Königstiger. Dodatkowo, jednostka cechowała się niesamowicie dużym poborem paliwa (500 litrów na 100 km przy zbiorniku o pojemności 860 litrów) i tankowanie pojazdu było dla słabnącej III Rzeszy prawdziwym wyzwaniem. Z tego względu, a także z powodu problemów z zaopatrzeniem, zdarzało się, że w trakcie walk załogi były zmuszane porzucić swoje maszyny. Problem polegał na tym, że były to tak ciężkie i ogromne czołgi, że uszkodzonego Tygrysa II mógł holować tylko inny Tygrys.

Nowe czołgi zostały pierwszy raz użyte w boju 18 lipca 1944 w Normandii przeciwko siłom brytyjskim. Dwa z nich zostały szybko zniszczone, a jeden – pojazd dowodzenia – wpadł do krateru po bombie i utknął. Był to pierwszy Tygrys II zdobyty przez Aliantów.

 

Unieruchomiony i porzucony Tiger II w Stavelot, Belgii w grudniu 1944.
Źródło: Zdjęcie US Army via Wikimedia Commons

Kilka miesięcy później czołgi Tiger II były częścią niemieckiej pancernej pięści podczas ofensywy w Ardenach i chociaż ich straty były znaczące, to było to spowodowane raczej brakami w zaopatrzeniu i trudnymi warunkami atmosferycznymi niż ogniem nieprzyjaciela. Same pojazdy sprawiły się dobrze, ponieważ za sprawą swojej siły ognia i grubego pancerza mogły brutalnie forsować linie obronne Aliantów. Ci z kolei, aby unieruchomić pancerne kolosy Hitlera, musieli najczęściej korzystać z min przeciwczołgowych, bomb i bazook, ponieważ niewiele dział mogło przebić pancerz Königstigera.

Ostatecznie, na Froncie Zachodnim czołgi Königstiger zostały powstrzymane przez usterki, luki w wyszkoleniu załóg, używane przez Aliantów bomby 250-500 kg (po których ogromne czołgi potrafiły wylądować jak na poniższym zdjęciu) a także przez samoloty myśliwsko-bombowe Hawker Typhoon RAFu, zwane „łowcami czołgów” (tank hunters).

Generał Dwight D. Eisenhower oglądający zniszczony czołg Tiger II we Francji
Źródło: Acme News Photos, Domena publiczna

Na Froncie Wschodnim Tygrys II nie zaliczył udanego chrztu bojowego. 12 sierpnia 1944 roku pod wsią Oględów trzy nowe niemieckie czołgi zostały zniszczone podczas zasadzki przeprowadzonej przez jeden T-34/85 i pluton piechoty (dowódca czołgu, Aleksandr Oskin został za ten czyn odznaczony Złotą Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego) Podczas walk w tamtym rejonie Niemcy stracili 14 następnych Tygrysów II, przeważnie w zasadzkach z użyciem czołgów IS-2 i dział ISU-122.

Jednak niedługo potem, bo już w październiku 1944, Tygrysy II z 503. Batalionu Czołgów Ciężkich brały udział w Operacji Panzerfaust, czyli pacyfikacji Węgier. Podczas 166 dni walk na Węgrzech pojazdy te zniszczyły co najmniej 121 radzieckich czołgów, 244 dział i artylerii, pięć samolotów i jeden pociąg. Straty wyniosły 25 maszyn – 10 z nich stracono w walce z Sowietami, 2 wysłano do naprawy, a 13 zostało zniszczonych przez własne załogi – z powodu usterek bądź braków w zaopatrzeniu.

Amerykanie, po oględzinach przejętych Königstigerów stwierdzili, że całkowicie nie rozumieli powodów które kierowały niemieckim dowództwem podczas projektowania tych kolosów. Tiger II był zbyt ciężki w stosunku do użytego w nim silnika, zbyt duży i zbyt wolny (w Ardenach potrafiły blokować całe drogi i tym samym opóźniać ofensywę swoich wojsk). Dodatkowo, jednostkowy koszt wytworzenia jednego pojazdu był astronomicznie wysoki – koszt wytworzenia jednego Tygrysa II odpowiadał kosztowi dziesięciu T-34 (w przeliczeniu: 320 000 $ kontra 31 000 $ za jeden czołg).

Załoga czołgu Panzer VI „Königstiger” w Budapeszcie, 1944
Źródło: Das Bundesarchiv via Wikimedia Commons

Czy Königstiger zasłużył sobie na miano najpotężniejszego czołgu II Wojny Światowej? Zatankowane, sprawne egzemplarze kierowane przez wyszkolone załogi potrafiły prawdziwie dominować pole bitwy, szczególnie na froncie wschodnim, gdzie rozległe przestrzenie dawały Tigerowi II przewagę nad czołgami przeciwnika. Pod koniec wojny ostatni gigant Panzerwaffe mógł mieć tak naprawdę tylko dwóch godnych go konkurentów: amerykańskiego M-26 Pershing i sowieckiego IS-2. Lekko lżejszy (46 ton) i lżej opancerzony Pershing prawdopodobnie musiałby ustąpić pola Tigerowi II, jednak z IS-2 sprawa nie była tak prosta. Najnowszy czołg Stalina dysponował działem 120mm i z mniejszej odległości teoretycznie miał możliwość przebicia pancerza niemieckiego kolosa. Z kolei Königstiger ze swoim straszliwym, snajperskim działem 88 mm mógł trzymać każdego, w tym IS-2 na dystans i być może zniszczyć go, zanim ten zdołałby oddać strzał. Niezależnie od tego, 492 wyprodukowanych przez III Rzeszę czołgów PzKpfw. Tiger II „Königstiger” było zbyt małą liczbą przy prawie 4000 wyprodukowanych IS-2; gdyby jednak II Wojna Światowa trwała dłużej, niemiecki potwór miałby okazję konfrontacji z brytyjskim Centurionem – jednym z najbardziej udanych czołgów XX wieku.

Oryginalne nagrania czołgu Tiger II z lat 1944-1945 (w 0:38 na filmie widać Kurta Knispela, niemieckiego asa pancernego):

Jedyny na świecie zachowany i sprawny egzemplarz Tigera II podczas przejazdu w 2015 roku:

Ten sam czołg w Overloon w Holandii w 2018:

26 października 1973 zakończyła się Wojna Jom Kippur, zwana także wojną październikową. Po krótkich, bo 20-dniowych zmaganiach armia Izraela pokonała koalicję wojsk Egiptu i Syrii, które nieoczekiwanie uderzyły na półwysep Synaj i Wzgórza Golan chcąc zemścić się za poprzednie niepowodzenia militarne przeciwko Izraelowi. Choć w kraju panowała ogólna radość, uwadze wielu izraelskich wojskowych nie umknął fakt, że ich – dotychczas uznawane za niezwyciężone – wojska pancerne poniosły podczas walk bardzo duże straty. Nie były to jednak zniszczenia zadane przez wrogie czołgi; tym razem Egipcjanie użyli radzieckich ręcznych przeciwpancernych pocisków kumulacyjnych, które z łatwością przebijały pancerze izraelskich czołgów, w większości zmodyfikowanych konstrukcji amerykańskich i brytyjskich.

Merkava Mk III w Muzeum Yad la-Shiryon, miejscu upamiętnienia poległych żołnierzy wojsk pancernych Izraela
Źródło: Wikimedia Commons

Izrael, jako kraj o małej powierzchni i niskiej liczbie ludności nie mógł sobie pozwolić na masową utratę wyszkolonych załóg pojazdów pancernych. Rozpoczęły się starania mające na celu stworzenie czołgu, dla którego priorytetem nie będzie siła ognia, lub mobilność, a ochrona życia załogi. W ten sposób, w 1978 roku światło dzienne ujrzał podstawowy czołg bojowy Merkava (hebr. „rydwan”). Produkcja seryjna ruszyła w 1979 roku.

Merkava to czołg niezwykły. Mając na uwadze doświadczenia z Wojny Jom Kippur, boki pojazdu pokryto fartuchami z płytkami pancerza reatywnego który stanowił lepsze zabezpieczenie przed pociskami kumulacyjnymi niż tradycyjny pancerz. Płytki te zawierają w sobie ładunek wybuchowy, który eksploduje podczas trafienia, przez co absorbuje dużą część obrażeń i ma szansę powstrzymać pocisk przed całkowitą penetracją pancerza czołgu.

Merkava Mk III na Wzgórzach Golan w 2008 roku
Źródło: Flickr / Siły Obronne Izraela

Aby jeszcze bardziej zmniejszyć ryzyko przebicia i ułatwić rykoszetowanie pocisków, w Merkavie pochylono płyty przedniego pancerza i spłaszczono wieżę. Dodatkową ochronę przed ogniem przeciwnika zapewnia silnik umieszczony z przodu. Podwozie czołgu ma kształt litery V – ewentualna fala uderzeniowa po wybuchu miny jest możliwie rozpraszana. Izraelskie czołgi posiadają także zaawansowany system przeciwpożarowy, który na ogień lub wybuch oleju/paliwa reagują w 80 milisekund.

Merkava Mk III w Muzeum Yad la-Shiryon, 2005. Widoczne łańcuchy stanowiące dodatkowe zabezpieczenie wieży przed granatnikami przeciwpancernymi
Źródło: Wikimedia Commons / Bukvoed

Jeżeli już Merkava zostanie poważnie trafiona, istnieją szanse przeżycia wewnątrz pojazdu, ponieważ amunicja została umieszczona poza przedziałem załogi (po usunięciu połowy amunicji w luku magazynowym zmieści się nawet 10 żołnierzy). Kiedy już załoga musi się szybko ewakuować z pojazdu, jest to możliwe za pomocą tylnego wyjścia którego działanie jest przedstawione poniżej:


Uzbrojenie Merkavy przedstawia się równie imponująco, jak jej pancerz. Izraelskie czołgi podstawowe są wyposażone w armatę gładkolufową 120 mm (pierwsze dwie wersje posiadały armatę 105 mm), 3 karabiny maszynowe, wyrzutnię granatów dymnych a nawet obsługiwany z wnętrza moździerz. Armata 120 mm, produkowana przez Izrael, jest bardzo podobna do tej używanej w amerykańskim M1 Abrams i podobnie jak swój zachodni odpowiednik, teoretycznie może strzelać do lecących nisko celów powietrznych.

Merkava Mk II wyposażona w detonator min
Źródło: Wikimedia Commons / michael aronov

Od momentu rozpoczęcia produkcji Merkavy, jej pancerz, siła ognia i mobilność były ciągle ulepszane przez izraelskich inżynierów. Poniżej zamieszczono krótką charakterystykę wszystkich generacji hebrajskich czołgów:

  • Mark I – wprowadzona w 1978 roku; pierwszy test bojowy w 1982 roku podczas Wojny w Libanie.
  • Mark II – w służbie od 1983 roku; do wyposażenia czołgu między innymi dodano noktowizor i pogrubiono pancerz wieży (ochrona przed atakiem z powietrza). Z tyłu wieży zamontowano łańcuchy stanowiące ekran przeciwkumulacyjny dla przestrzeni między wieżą a kadłubem. Dodatkowo, podwozie i wieża zyskały modułowy pancerz kompozytowy, który w razie otrzymania obrażeń mógł być bardzo szybko wymieniony.
  • Mark III – zaprezentowana w 1989 roku; zmiana armaty 105 mm na IMI 120 mm, wprowadzono silnik o mocy 1200 KM (prędkość maksymalna w terenie: 60km/h przy masie pojazdu 65 ton). Dodano system komunikacji między pojazdem, a piechotą i wprowadzono szereg innych usprawnień w elektronice, układzie napędowym, uzbrojeniu i pancerzu.
  • Mark IV – ostatnia wersja Merkavy produkcji od 2004 roku. Mark IV posiada m. in modułowy pancerz kompozytowy na prawie całej powierzchni pancerza, ulepszony system trakcji i system kontroli pola bitwy (który pobiera i wyświetla dane z pojazdów i dronów). Merkava IV była także projektowana pod kątem mniejszego kosztu utrzymania i produkcji – obecnie izraelski czołg jest pod tym względem liderem spośród zachodnich armii. Od 2009 roku na tych pojazdach montowany jest system Trophy, aktywny system ochrony przed rakietami przeciwpancernymi, który zestrzeliwuje obiekty zagrażające czołgowi. W strefie Gazy załogi często nie miały pojęcia o niebezpieczeństwie, przed którymi Merkavy broniły się same.

Bezapelacyjnie Merkava jest czołgiem obecnie najlepiej na świecie przystosowanym do działań pustynnych. Na pewno było to jednym z powodów, dlaczego Merkava została wybrana najlepszym czołgiem na świecie w opinii miesięcznika „Intenational Defence Review”.

Merkava Mk IV podczas ćwiczeń strzeleckich

 

Krótka prezentacja wersji Mk III

 

Pokaz mobilności wycofanej już Merkavy Mk

Niemiecka okupacja Warszawy podczas II Wojny Światowej to historia masowych egzekucji, represji skierowanych w stronę ludności cywilnej, łapanek i wywożenia ludzi do obozów zagłady, a także powszechnego głodu i upokorzeń ze strony sił zbrojnych i urzędników III Rzeszy. Najbardziej zaciekłymi wrogami narodu polskiego byli oficerowie Gestapo prowadzący śledztwa w stolicy, którzy z niezwykłą zaciętością i brutalnością polowali na księży, przedstawicieli polskiej inteligencji, przedsiębiorców i polityków, a później na członków zbrojnego ruchu oporu  – Armii Krajowej.

Więźniowie Pawiaka powieszeni przez Niemców w lutym 1944 roku
Ilustracja z książki „Warszawa 1945-1970”, Wikimedia Commons

Polskie podziemie nie pozostawało dłużne Niemcom. Do historii przeszły brawurowe akcje egzekucyjne oddziałów AK, takie jak zabicie Franza Kutschery – dowódcy SS i policji na Dystrykt Warszawski Generalnego Gubernatorstwa, zbrodniarza nazywanego „katem Warszawy”. 1 lutego 1944 roku członkowie oddziału specjalnego AK „Pegaz” w centrum Warszawy przeprowadzili udany zamach na znienawidzonego SS-mana.

W tym artykule chcieliśmy poruszyć kwestię podobnej akcji, która miała miejsce wcześniej, bo 1 października 1943. Celem oddziałów dywersyjnych Armii Krajowej był gestapowiec Ernst Weffels, kierownik zmiany oddziału kobiecego w Pawiaku (niemieckim więzieniu politycznym w Warszawie). Weffels był znany z bestialskiego i sadystycznego traktowania więźniów, jednak fakt ten nie był bezpośrednią przyczyną przeprowadzenia zamachu na jego życie. Donos jednej z uwięzionych tam kobiet sprawił, że Niemiec był bardzo blisko odkrycia sposobu przemycania korespondencji pomiędzy polskim podziemiem, a więźniami Pawiaka. Gdy posiadał już wiedzę, że działo się to przy pomocy polskiego personelu szpitala więziennego, dowództwo Armii Krajowej postanowiło działać i wydało rozkaz zabicia okrutnego gestapowca.

Napis „Pawiak pomścimy” wykonany w okupowanej Warszawie w czerwcu 1943 roku przez harcerzy
Władysław Bartoszewski via Wikimedia Commons

Zadania likwidacji Weffelsa podjęli się członkowie oddziału AK „Agat” (potem przemianowany na „Pegaz” – to właśnie oni kilka miesięcy później uśmiercili Kutscherę). Ludzie ci byli nazywani „anty-gestapo”. Szkolono ich do dokonywania zamachów na oficerów takich jak Weffels – pozostających w okupowanej stolicy Niemców słynących ze szczególnego okrucieństwa.

Cała akcja musiała rozpocząć się od namierzenia i poznania planu dnia Weffelsa. Zaangażowano do tego wywiad Armii Krajowej, który stanął przed niełatwym zadaniem, ponieważ Niemcy mieli świadomość istnienia polskiego państwa podziemnego i wykazywali się sporą ostrożnością. Powszechną praktyką wśród oficerów tajnej policji III Rzeszy w okupowanej Warszawie było ograniczenie przebywania w przestrzeni publicznej (byli oni odwożeni do pracy) i możliwe nie ujawnianie personaliów, a nawet swoich twarzy. Gestapowcy stacjonujący w mieście mieli przydzieloną osobistą ochronę. Te środki ostrożności były spowodowane wcześniejszymi akcjami likwidacyjnymi na niemieckich zbrodniarzach, przez co Polakom było coraz trudniej przeprowadzać zamachy na ich życie.

Armii Krajowej udało się namierzyć Weffelsa. Jego rozpoznaniem zajmował się kapitan Aleksander Kunicki, polski weteran I Wojny Światowej, wojny polsko – bolszewickiej z 1920 roku i III Powstania Śląskiego, a w trakcie II Wojny Światowej członek polskiego podziemia niepodległościowego. Kunicki już wcześniej rozpracowywał pracujących na Pawiaku Niemców i wiedział, że tamtejsi gestapowcy pracowali 24 godziny, by potem mieć dzień wolny. Do pracy byli odwożeni z Alei Szucha 23 i to właśnie tam, podczas codziennej obserwacji, Kunicki rozpoznał Niemca odpowiadającego rysopisowi i zameldował, że był to prawdopodobnie Ernst Weffels. Ostatecznie jego personalia potwierdził jakiś czas później były więzień Pawiaka.

Członkowie batalionu „Parasol” podczas Powstania Warszawskiego. Po środku stoi uczestniczka operacji „Weffels”, Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”.
Źródło: Antoni Przygoński, Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 r.

Dowodzenie 5-osobowym zespołem likwidacyjnym przekazano Kazimierzowi Kardasiowi ps. Orkan. Akcja została zaplanowana na 1 października 1943 roku, a wykonanie wyroku miało odbyć się na rogu ulic Koszykowej i 6 sierpnia, w pobliżu głównego gmachu gestapo w Warszawie. Odprawa odbyła się o 9:00 rano w mieszkaniu Orkana. Jego ludzie zaczęli pojedynczo opuszczać mieszkanie o 11:00, a o 11:40 nastąpiło rozdanie broni w parku Ujazdowskim. Uczestnicy akcji zajęli planowane miejsca.

Ernst Weffels wyszedł z domu o 12:02. Dwie minuty później jego tożsamość została potwierdzona za pomocą ustalonych wcześniej gestów przez dwie osoby z polskiego oddziału. Szybko doskoczył do niego Orkan, który z bliskiej odległości oddał w kierunku Niemca kilka celnych strzałów, jednak ten nie upadł, a zaczął uciekać w kierunku parku Ujazdowskiego. Kardaś wystrzelił jeszcze kilka razy, jednak skończył mu się magazynek. W tym samym czasie polska osłona toczyła walkę z kilkoma niemieckimi żołnierzami, którzy nadjechali od strony ulicy 6 sierpnia. Przy wejściu do parku pojawił się także policjant, jednak uciekł kiedy Orkan wycelował w niego pusty pistolet.

Kazimierz Kardaś ps. „Orkan”
Źrodło: Akcje zbrojne podziemnej Warszawy 1939-1944 via Wikimedia Commons

Kardaś zmienił magazynek i oddalił się, by znaleźć Weffelsa. Rannego, zakrwawionego gestapowca znalazł przy jednej z ławek w parku i bez wahania strzelił mu w głowę, oraz odebrał dokumenty. Cały oddział, wciąż ostrzeliwując nadbiegających Niemców, wsiadł do samochodu i szybko odjechał. Dalsza część ucieczki przebiegła bez zakłóceń.

Choć niewiele się o niej mówi, akcja „Weffels” była jedną z najbardziej spektakularnych akcji egzekutorów AK podczas II Wojny Światowej. Jej zaplanowanie i przeprowadzenie były perfekcyjne, ponieważ osiągnięto założony cel, sama akcja była błyskawiczna i odbyła się bez strat własnych, co było niezwykle rzadkie. Zwykle w podobnych akcjach likwidacyjnych członkowie zbrojnego ramienia polskiego państwa podziemnego często ginęli.

Na Niemcach egzekucja Ernsta Weffelsa była prawdziwym wstrząsem. Oddział AK udowodnił, że w stolicy Polacy mogli dosięgnąć każdego z okupantów i nikt z nich nie mógł czuć się bezpiecznie. Spektakularna operacja podniosła też morale zarówno członków Armii Krajowej, jak i warszawskich cywilów.

Dalsze losy wybranych bohaterów akcji „Weffels”:

  • Kazimierz Kardaś ps. „Orkan” zmarł od ran 6 maja 1944 roku, po tym jak został ciężko ranny podczas akcji „Stamm”.
  • Aleksander Kunicki ps. „Rayski” przeżył wojnę. W roku 1945 został aresztowany przez komunistyczne władze i skazany na karę śmierci. Ostatecznie oczyszczony z zarzutów, w 1968 wydał książkę o swoich wspomnieniach z czasu wojny. Zmarł w 1986 roku.
  • Maria Stypułkowska-Chojecka ps. „Kama” podczas akcji „Weffels” była jedną osób, które prowadziły rozpoznanie celu i ostatecznie potwierdziły tożsamość Niemca na chwilę przed jego śmiercią. Brała udział w Powstaniu Warszawskim, zmarła w 2016 roku.
  • Kochanka Ernsta Weffelsa, Sabina Bykowska, została zastrzelona 5 października 1943 roku. Wcześniej Bykowska pomagała Weffelsowi rozpracować członków polskiego podziemia na Pawiaku.
Polska Walcząca

Spotkałem się z informacją, że na Dolnym Śląsku jest aż 80 zamków. Wśród nich są znane i odremontowane warownie, takie jak Książ czy Czocha, ale też te, gdzie ruch turystyczny jest nieco mniejszy.

Przykładem takiego miejsca może być Zamek Książąt Oleśnickich w Oleśnicy niedaleko Wrocławia. Ta renesansowa rezydencja powstała na gotyckiej warowni z XIII wieku i przez następne stulecia była stopniowo rozbudowywana i remontowana. Ostatnimi właścicielami zamku była rodzina Hohenzollernów, dla których do 1945 był on rezydencją letnią.

Po II wojnie Światowej na zamku byli przetrzymywani włoscy i węgierscy jeńcy wojenni, a następnie miał tam swoją siedzibę oddział radzieckiego Czerwonego Krzyża. W okresie PRL operowały tam między innymi technikum i filia Muzeum Archeologicznego.

Obecnie zamek można zwiedzać, choć większość jego komnat jest zamknięta – otwarty jest dziedziniec, katownia i Sala Rycerska (stan na styczeń 2019). Polecamy wybrać się tam na wiosnę lub lato, ponieważ przy dobrej pogodzie będzie można przejść się po parku przylegającym do zamku i zobaczyć oleśnicki rynek.

[the_grid name=”Zamek Książąt Oleśnickich”]

7 grudnia 1941 roku Japonia bez ostrzeżenia zaatakowała Pearl Harbor, amerykańską bazę marynarki wojennej na Hawajach. Trzy fale japońskich samolotów – myśliwców, bombowców i samolotów torpedowych – zatopiły pięć z ośmiu amerykańskich pancerników, a pozostałe trzy uszkodziły, tak jak jedenaście innych dużych okrętów. Z 390 samolotów stacjonujących na wyspie, aż 198 zostało zniszczonych. Straty w ludziach wyniosły 2403 zabitych (prawie połowę z nich stanowili marynarze na pancerniku Arizona) i 1178 rannych. Japońska eskadra admirała Nagumo okupiła zwycięstwo bardzo niewielkimi stratami: nad Pearl Harbor Amerykanie zestrzelili 29 wrogich samolotów i zatopili 5 miniaturowych łodzi podwodnych.

Niedługo po tym śmiałym ataku, dowództwo amerykańskiej Floty Pacyfiku, skupiając się na potwornym bilansie strat, z przerażeniem określali Pearl Harbor jako upokarzającą katastrofę. Podobny, przesadny ton szybko podchwyciły media i szybko zaczęły pojawiać się szokująco nierzetelne artykuły, mówiące nawet o „utracie 3/4 floty amerykańskiej” – co oczywiście było bzdurą. Prawdopodobnie dlatego w opinii publicznej po dziś dzień krąży mit, jakoby atak na Pearl Harbor był dla USA ogromną porażką, z której Flota Pacyfiku mogła się już nie podnieść.

Płonące okręty US Navy podczas ataku na Pearl Harbor; od lewej: USS West Virginia, USS Tennessee i USS Arizona.
Autor: US Navy via Wikimedia Commons

Jednym z pierwszych dowódców, którzy wykazali się rozsądną kalkulacją strat był wiceadmirał Chester Nimitz który do Pearl Harbor przybył 24 grudnia 1941 roku. Nimitz nie przeoczył faktu, że reda w Pearl Harbor nie jest głęboka i Amerykanie zdołali podnieść większość z osiadłych tam okrętów. Ostatecznie na osiemdziesiąt dwie jednostki bezpowrotnie stracono tylko trzy z nich – Arizonę, Oklahomę i Utah. Wszystkie trzy z nich były stosunkowo stare (zwodowane przed, lub w trakcie I Wojny Światowej) i powolne, więc ich utrata nie była dotkliwa na US Navy. Bliskość szpitali ograniczyła (i tak duże) straty w ludziach.

Wbrew pozorom, dla USA korzystny okazał się fakt, że Japonia zaatakowała Pearl Harbor z zaskoczenia, gdy okręty stały w porcie. Według Nimitza, gdyby Flota Pacyfiku wyszła w morze na spotkanie z wrogiem, jej straty wyniosłyby nie 3 800 a 38 000 ludzi. Te fakty przedstawiają „katastrofę” w Pearl Harbor w zupełnie innym świetle, niż do tej pory uważano.

Również dowództwo japońskie nie podzielało euforii która zapanowała w Kraju Kwitnącej Wiśni po zwycięstwie na Hawajach. Plan ataku zakładał całkowite unicestwienie nieprzyjacielskiej floty (Japonii udało się to 36 lat temu pod Cuszimą przeciwko Rosjanom), a następnie opakowanie brytyjskiej Malezji, Filipin, Indii Holenderskich, Birmy, Nowej Gwinei, a nawet Australii. Tymczasem, jak już wiemy, straty amerykańskie nie były wcale takie duże i co najważniejsze, Japończycy nie zdołali zniszczyć swego głównego celu, czyli trzech lotniskowców: USS Lexington w tym czasie dostarczał samoloty na Midway, USS Enterprise – na wyspę Wake, a USS Saratoga przechodził prace konserwacyjne w San Diego.

Druga fala japońskich samolotów startująca z lotniskowca „Akagi”
Źródło: Wikimedia Commons

Dodatkowo, Pearl Harbor uwidocznił chaos i niezdecydowanie które w tamtym czasie panowało w Cesarskiej Flocie. Dwóch dowódców – Genda i Yamamoto mieli odmienne wizje głównych celów przyszłego ataku. Pierwszy chciał przede wszystkim atakować pancerniki, a drugi – lotniskowce. Następnym przykładem może być sytuacja, kiedy przed nalotem na amerykańską bazę Japończycy zauważyli, że jeden z ich lotniskowców nie dopłynie do celu ze względu na niedostateczny zasięg. Najpierw rozkazano porzucić go na morzu, by jednak zmienić zdanie i załadować na niego dodatkowe beczki z ropą.

Błędów popełnionych przez cesarską flotę było więcej, a wśród nich:

  • wysłanie drugiej fali samolotów uzbrojonych w bomby 250 kg, które nie miały szans wyrządzić poważnej szkody pancernikom będących ich celem,
  • 800-kilogramowe bomby załadowane na bombowce nurkujące były zbyt ciężkie dla samolotów, co odbiło się na ich celności: na 49 zrzuconych bomb do celu doszło 10, a wybuchły tylko 4.

Następstwa ataku na Pearl Harbor były dla Japonii straszliwe. Już 18 kwietnia 1942 roku amerykańskie bombowce przeprowadziły udany nalot na Tokio, a w maju została zahamowana japońska ofensywa skierowana ku Australii. 7 czerwca zakończyła się tragiczna w skutkach dla Japonii Bitwa o Midway, gdzie cesarska flota straciła cztery lotniskowce.

Mimo wszystko, niezależnie od tego jak bardzo Flota Pacyfiku ucierpiała podczas porażki na Pearl Harbor, od momentu rozpoczęcia wojny Cesarstwo Japonii było w niej skazane na porażkę. Japońska gospodarka nie była w stanie nawet zbliżyć się do możliwości produkcyjnych USA: w 1940 Amerykanie produkowali cztery razy więcej aluminium i pięćset osiemnaście razy więcej ropy niż Kraj Kwitnącej Wiśni. Tylko w tym samym roku Kongres zamówił dla sił zbrojnych osiemnaście dużych lotniskowców, siedem pancerników, siedem superkrążowników, dwadzieścia siedem krążowników i piętnaście tysięcy samolotów. Rozpętanie wojny z USA najlepiej podsumował wspomniany już admirał Isoroku Yamamoto, który po ataku na Pearl Harbor powiedział:

„Obawiam się, że wszystko, czego dokonaliśmy, to obudzenie śpiącego olbrzyma i napełnienie go straszliwą determinacją.”

To co stało się potem jest już historią – Imperium Japońskie zostało zniszczone w momencie gdy na Hiroszimę i Nagasaki spadły dwie amerykańskie bomby nuklearne, a na jego resztki rzucił się Związek Radziecki. Wszystko to zaczęło się od widowiskowego, lecz nieskutecznego ataku na bazę Pearl Harbor.

Poniżej wkleiłem fragment bardzo dobrego filmu „Isoroku” pokazujący japoński nalot na Pearl Harbor:

Dalej moment z tego samego filmu, przedstawiający wyjaśnienie strategii wojennej Japonii i motywów które kierowały dowództwem Połączonej Floty gdy zaatakowano Hawaje: (od 6:53)

Japońskie dowództwo broniło Iwo Jimy do ostatniego żołnierza i do ostatniego naboju, a sami Amerykanie podczas ofensywy ponieśli tam znaczące straty. Bitwa o Iwo Jimę to historia bohaterstwa żołnierzy obu nacji. Japońscy obrońcy wyspy wyróżnili się nieludzką odwagą walcząc do końca, mimo tego że wojna była już dla nich praktycznie przegrana. Podczas bitwy zginęło 21703 japońskich żołnierzy z całego 22800-osobowego garnizonu.

Poniżej znajduje się galeria zdjęć z pola bitwy (na licencji Public Domain), plus kilka współczesnych fragmentów filmów.

„Sztandar nad Iwo Jimą” Joe Rosenthal, Associated Press, 23 lutego 1945.

 

Amerykańskie pojazdy zniszczone przez japoński ostrzał artyleryjski na plaży Iwo Jimy
Źródło: PhoM3c. Robert M. Warren, USN [Domena publiczna], via Wikimedia Commons
Japońskie działo 120mm w zniszczonym bunkrze
Źródło: ibiblio.org

 

Amerykańskie amfibie wiozące 4 Dywizję Piechoty Morskiej zbliżają się do plaż Iwo Jimy
Źródło: Domena publiczna

 

Marine z 9 Pułku Piechoty Morskiej z miotaczem ognia podczas bitwy
Źródło: Domena publiczna
Na wideo powyżej możecie zobaczyć, jak potężny efekt ma pokazany miotacz ognia (źródło: ww2incolor.com)
Czołg-miotacz ognia należący do Marines, nazwany „Ronson”. Jeden z ośmiu Shermanów M4A3 wyposażonych w miotacz ognia Navy Mark 1, które okazały się być wysoce skuteczne na Iwo Jimie
Źródło: Domena publiczna

 

Kapral Edward Burckhardt i jego „jeniec”, którego pojmał na polu bitwy na górze Suribachi.
Źródło: Kolekcja Holland Smith (COLL/2949) w Archiwum Piechoty Morskiej i Kolekcji Specjalnych

 

Dowództwo amerykańskiego pułku zaraz za linią frontu na Iwo Jimie
Źrodło: Archiwum Piechoty Morskiej i Kolekcji Specjalnych

 

Amerykański Marine strzelający w kierunku japońskich pozycji z Browninga M1917
Źródło: Domena publiczna

 

Pies należący do Piechoty Morskiej czuwa podczas drzemki swego pana
Źródło: Domena publiczna

 

Marines prezentują zdobytą japońską flagę
Źródło: Domena publiczna

 

Amerykańska flaga zatknięta na szczycie góry Suribachi
Źródło: Louis R. Lowery [Domena publiczna], via Wikimedia Commons

 

 

Poniżej można znaleźć kilka nagrań pokazujących bitwę o Iwo Jimę z perspektywy amerykańskich żołnierzy:

 

Film poniżej to dokument o samej bitwie, zawierający pokolorowane fotografie, wideo i do tego komentarz:

 

Na koniec klip ze świetnego serialu „The Pacific” pokazująca natarcie na Iwo Jimie:

 

Historia powstania F-22

Historię F-22 możemy rozpocząć w w latach 70., kiedy to zimnowojenny wyścig zbrojeń trwał w najlepsze, a oba mocarstwa – USA i ZSRR – próbowały osiągnąć przewagę militarną na każdym polu, także na niebie. Dla Stanów Zjednoczonych posiadanie myśliwca przewagi powietrznej było sprawą priorytetową i dlatego w 1972 roku światło dzienne ujrzał F-15 Eagle.

Ameryka jednak szybko pozbyła się złudzeń co do przyszłej dominacji swojego nowego myśliwca. Niedługo później ich satelity uchwyciły radzieckie centrum testowe na północ od Moskwy, gdzie testowano nowe myśliwce – Mig-29 i Su-27. Ich widok zszokował amerykańskie dowództwo sił powietrznych. Zapowiadało się na to, że dzięki swojej zwinności i szybkości radzieckie maszyny będą mogły nie tylko nawiązać równą walkę m. in. z F-15, ale nawet mieć dużą szansę wygranej w bliskim starciu.

Gdy w 1981 roku prezydentem USA został Ronald Reagan, budżet obronny kraju zwiększono o 32 mld $. Rozpoczęła się intensywna modernizacja uzbrojenia, a szczególnie pilnie potrzeba było nowego myśliwca, który miał zastąpić F-15. Amerykańskie doświadczenia z Wietnamu jasno potwierdzały statystykę, która mówiła że większość pilotów została tam zestrzelona przez przeciwnika, którego nie widziała. Dowództwo US Air Force chciało mieć samolot, który byłby niewidzialny dla radarów wroga (czyt. Związku Radzieckiego) co umożliwiałoby przeprowadzanie szybkich i morderczych ataków z zaskoczenia. Tę możliwość dawała technologia stealth.

F-22 Raptor w powietrzu
Źródło: http://archive.defense.gov

Kadłub samolotu wykonanego w ten sposób odbija fale radiowe w przestrzeń, a nie w stronę radaru. Dodatkowo, materiał, z którego wykonana jest maszyna, pochłania te fale. Stealth nie sprawia, że samolot jest niewidzialny – jest po prostu mniej widoczny.

W 1981 roku oblatano prototyp pierwszego myśliwca stealth – był to F-117 od Lockheeda. Na jego podstawie ustalono najważniejsze wymagania dla przyszłych myśliwców przewagi powietrznej:

  • posiadanie stealth
  • tryb supercruise (możliwość osiągnięcia prędkości dźwięku bez dopalaczy)
  • zachowanie manewrowości co najmniej na poziomie F-15

Rząd Stanów Zjednoczonych rozpisał konkurs na stworzenie nowego myśliwca. Był on jednak bardzo wymagający dla firm, które do niego przystąpiły, ponieważ zawierał się w nim jeden bardzo rzadki i poważny warunek – pod koniec fazy koncepcyjnej producenci mieli obowiązek zbudować po dwa egzemplarze demonstracyjne, które miały pokazać co potrafi dany samolot. Nie wszystkie amerykańskie firmy było stać na taką inwestycję, więc do ostatecznej oceny złożono siedem projektów.

Faworytami konkursu było dwóch dużych producentów: Lockheed (który połączył wtedy siły z General Dynamics i Boeingiem) i Northrop/McDonnell-Douglas. Oba stworzyły już wcześniej bombowce w technologii stealth: Lockheed miał za sobą udany F-117, a Northrop Grumman równie świetnego bombowca B-2. Oba projekty weszły do ostatniej fazy konkursu, podczas której zbudowano egzemplarze testowe: Lockheed stworzył samolot o oznaczeniu YF-22, a Northrop pokazał YF-23 Black Widow.

Po 3 miesiącach testów zwycięzca okazał się być YF-22, który mimo że w najważniejszych aspektach uzyskiwał nieco gorsze osiągi niż swój konkurent, ale był tańszy, wyróżnił się trybem supercruise i tym, że był agresywniej oblatywany i nawet odpalono z niego kilka rakiet. Nowy samolot otrzymał oznaczenie F-22 i przydomek „Raptor”.

Raptor podczas obsługi naziemnej
Źródło: hill.af.mil

Produkcja

Pierwszy pokaz seryjnie produkowanego Raptora odbył się w 1997 roku, a pierwszy egzemplarz dostarczono siłom zbrojnym USA w 2003 roku. Początkowo USA chciały zamówić 750 sztuk nowego myśliwca, jednak nastąpił rozpad ZSRR i tak duża liczba tych maszyn przestała być potrzebna. Dodatkowo, podczas pierwszej operacji Pustynna Burza bombowce stealth F-117 Nighthawk dosłownie zmiotły obronę przeciwlotniczą Iraku, a myśliwce F-15 Eagle wykazały się dobrą skutecznością w powietrzu, co dodatkowo przesądziło o zmniejszeniu późniejszego zamówienia na F-22 (wręcz krytykowano program budowy Raptora jako nieuzasadniony). Ostatecznie Stany Zjednoczone zamówiły tylko 187 sztuk, z których ostatnia została dostarczona w maju 2012 roku, a wyprodukowana pod koniec 2011 roku.

Jeden Raptor kosztował amerykańskich podatników średnio 360 mln $, co czyni go najdroższym myśliwcem w historii (jednak najdroższym samolotem w ogóle jest bombowiec B-2 Spirit). Części potrzebne do złożenia jednego modelu pochodziły z sześciu amerykańskich stanów, z czterech firm które dostarczały komponenty potrzebne do skompletowania F-22. Ze względu na nałożony zakaz federalny, Stany Zjednoczone nie mogą sprzedawać Raptorów za granicę, choć biorąc pod uwagę ich koszt utrzymania tylko kilka państw mogłoby sobie na to pozwolić. Tylko Japonia oficjalnie wyraziła zainteresowanie kupnem F-22, jednak jej oferta nie została przyjęta przez Kongres.

F-22 jest, niestety, drogi w utrzymaniu. Godzina lotu kosztuje amerykańskiego podatnika 60 tysięcy dolarów, czyli prawie ćwierć miliona złotych!

Silniki Raptora przy włączonym dopalaczu
Źródło: gifbay.com

Uzbrojenie i osiągi

Raptora napędza podwójny silnik Pratt & Whitney, którego moc jest utajniona, ale oficjalna prędkość maksymalna bez użycia dopalaczy wynosi 1.5 Ma (z dopalaczem 1.8 Ma). Nieoficjalnie podaje się, że maksymalna prędkość przekracza 2.42 Ma. F-22 może osiągać tak wysokie prędkości dzięki specjalnie zaprojektowanej geometrii, użytym materiałom z którego jest złożony (tylko 16% aluminium, aż 40% to tytan) i temu, że uzbrojenie chowane jest w jego wnętrzu, co obniża opór powietrza mimo znacznej masy.

Uzbrojenie kształtuje się następująco:

  • Raptor posiada zaawansowany kokpit sterowania, gdzie łączą się dane przekazywane z czujników i są one wyświetlane w jednym miejscu – sprawia to, że pilot posiada całkowitą wiedzę o polu bitwy i prawdopodobnie może naprowadzać na cel także starsze maszyny. Ta oszczędność czasu i możliwość przekroju pola mogą dać F-22 przewagę nad maszyną wroga.
  • Myśliwiec posiada szeroki wachlarz broni. Zależnie od konfiguracji może nieść maksymalnie 6 pocisków powietrze – powietrze AIM-120C + do 2 pocisków powietrze – powietrze AIM-9 Sidewinder, lub (w przypadku konfiguracji powietrze – ziemia) dwie rakiety powietrze – ziemia JDAM + 2x AIM-120C + 2x AIM-9. Są one gotowe do wystrzelenia w ułamku sekundy, dzięki pneumatycznym wyrzutniom wypychającym rakiety z siłą 40G. Dzięki przenoszeniu tego uzbrojenia wewnątrz kadłuba, samolot zachowuje parametry stealth i unika wykrycia przez wroga.
  • Raptor posiada działko M61 Vulcan 20mm, które z zapasem nabojów na ledwie 5 s ciągłego ostrzału pozostaje bronią ostateczną. Projektanci skorzystali z doświadczeń pilotów F-4 gdzie zrezygnowano z broni maszynowej i nie była to dobra decyzja.
  • Pod skrzydłami F-22 istnieje możliwość doczepienia 2268 kg dodatkowego uzbrojenia i zbiorników z paliwem, zmniejszając przy tym manewrowość i współczynnik wykrywalności samolotu.
  • Prowadzone są prace mające na celu uzbrojenia Raptorów w broń laserową.

F-22 jest wyjątkowy także ze względu na to, że jego możliwości rosną z roku na rok. Tak jak wszystkie inne samoloty, jego cechy fizyczne są ograniczone, jednak wewnątrz Raptora ukryte są komputery sterujące jego systemami. Wymiana komputerów lub oprogramowania na nowsze sprawia, że amerykański dominator staje się jeszcze potężniejszy, a im dalej posunie się technologia, tym ich piloci zyskają szersze spektrum możliwości prowadzenia walki w powietrzu. Już teraz na oprogramowanie F-22 składa się prawie 2 mln linii kodu!

Co ciekawe, Raptor może być użyty do ataku elektronicznego, ponieważ istnieje możliwość przeciążenia systemów przeciwnika przez jego radar.

Zwrotność F-22
Źródło: gifbay.com

Skuteczność i niezawodność

Mimo faktu, że F-22 Raptor ma najniższy współczynnik niezawodności wśród myśliwców sił US Air Force w służbie czynnej, i tak uznawany jest za myśliwiec znajdujący się poza zasięgiem prawie wszystkich samolotów bojowych na świecie. Uważa się, że jedynymi maszynami mającymi z nim teoretyczne szanse są tylko myśliwce Su-30 z silnikami Saturn.

Jego rekord bojowy jest jak na razie skromny – w warunkach bojowych F-22 został po raz pierwszy sprawdzony dopiero w 2014 roku, zrzucając bomby na pozycje Państwa Islamskiego. Dysponujemy jednak historią walk ćwiczebnych pomiędzy F-22 i innymi maszynami NATO. Jedną z nich jest symulacja walki z 2003 roku, kiedy naprzeciwko jednego Raptora stanęło piętnaście F-15, za których sterami zasiedli doświadczeni piloci. Po krótkiej walce Raptor dosłownie zmiażdżył „nieprzyjacielskie” samoloty, z których żaden nawet nie zdołał go zauważyć.

Z drugiej strony, znane są relacje niemieckich pilotów Eurofighterów którzy trenowali wspólnie z Amerykanami podczas ćwiczeń Red Flag na Alasce, którzy w walkach ćwiczebnych podobno nieźle radzili sobie przeciwko Raptorom. Według nich, kluczem do sukcesu było wykrycie amerykańskiego samolotu przez podczerwień, następnie podejście do niego jak najbliżej, a na koniec wymuszenie na nim nagłego zwrotu, po którym przez kilka sekund był bezbronny. Niemcy zaznaczyli jednak, że Raptor jest niepokonany w walce na większe odległości.

Poniżej znajduje się krótkie wideo pokazujące F-22 Raptor w powietrzu:

 

11. Bitwa pod Blenheim, 1704

Anglia, Austria, Holandia vs Francja i Bawaria

Autor: Robert Alexander Hillingford via Wikimedia Commons

Bitwa która zakończyła francuską hegemonię w Europie, uratowała Wiedeń przed Francuzami i była punktem zwrotnym w wojnie o sukcesję hiszpańską. Więcej o Blenheim pisał już na naszej stronie Kiss Márton.


12. Bitwa pod Połtawą, 1709

Szwecja vs Rosja

Obraz: Pierre-Denis Martin via Wikimedia Commons

Szwedzki król Karol XII Wittelsbach po marszu od Bałtyku po Ukrainę poniósł klęskę przeciwko przeważającym siłom rosyjskiego cara. Porażka wymęczonego, zagłodzonego i nękanego chorobami szwedzkiego wojska była końcem ery hegemonii militarnej Szwecji w basenie Bałtyku. Dawniej niepokonani Szwedzi nigdy później nie odzyskali już takiej siły, jaką prezentowali do początku XVIII wieku, a Rosja stała się mocarstwem, którym pozostaje do dzisiaj. Więcej o bitwie pod Połtawą pisaliśmy w artykule o Karolu XII.


13. Bitwa pod Saratogą, 1777

Stany Zjednoczone vs Wielka Brytania

Autor: John Trumbull via Wikimedia Commons

Pod Saratogą pospolite ruszenie amerykańskich kolonii pokonało świetnie wyszkoloną i doświadczoną armię brytyjską, tym samym praktycznie pieczętując amerykańską niepodległość. Udział w wygranej miał Polak Tadeusz Kościuszko, który pod Saratogą projektował fortyfikacje.


14. Bitwa pod Valmy, 1792

Francja vs Austria i Prusy

Autor: Horace Vernet via Wikimedia Commons

Batalia na polach pod Valmy pozostała nierozstrzygnięta, jednak powstrzymała ona ofensywę wojsk koalicyjnych, chcących interweniować we Francji rządzonej przez nowy, rewolucyjny rząd.  Po (spisywanej na straty) stronie francuskiej kadra oficerska była młoda i niedoświadczona, a prości żołnierze rekrutowali się z pospolitego ruszenia. Niektórzy historycy wskazują Valmy jako jedną z najważniejszych bitew w historii zarówno poprzez jej kontekst historyczny, jak i przez powołanie pod broń cywilów, a także dlatego, że w walce użyto szyków kolumnowych zamiast liniowych, co było wtedy sporą innowacją.


15. Bitwa pod Waterloo, 1815

Wielka Brytania, Prusy i ich sojusznicy vs Francja

Autor: Édouard Detaille via Wikimedia Commons

Gdy Napoleon wrócił z wygnania na Elbie, w krótkim czasie zebrał 100-tysięczną armię i pomaszerował w kierunku Brukseli, gdzie wciąż stały dwie armie ostatniej koalicji antyfrancuskiej – pruska, feldmarszałka von Blüchera i brytyjska księcia Wellington. Pod Waterloo Napoleon stawał najpierw z powodzeniem przeciwko Brytyjczykom, jednak nadejście Prusaków zmieniło przegraną dla koalicji bitwę w wielkie zwycięstwo. Armia francuska przestała istnieć, zakończyły się rządy Napoleona, a kongres wiedeński ustalił porządek na kontynencie, który miał przetrwać następne stulecie.


Trzy bitwy dodane przez Edgara Vincentego D’Abernona:


16. Bitwa pod Sedanem, 1870

Prusy vs Francja

Autor: Wilhelm Camphausen via Wikimedia Commons

Podczas wojny francusko – pruskiej armia pruska obległa Metz w północno – wschodniej Francji. 120 – tysięczna armia francuska marszałka Patrice’a Mac-Mahona próbowała przerwać oblężenie, jednak została okrążona przez 200 – tysięczne siły feldmarszałka Helmuta von Moltke. Po dwóch dniach krwawych starć bitwę zakończyła kapitulacja cesarza Napoleona III, a wraz z klęską na polach Sedanu we Francji zakończył się okres cesarstwa. Jednocześnie w 1871 roku Niemcy utworzyli Cesarstwo Niemieckie, zwane II Rzeszą.


17. I Bitwa pod Marną, 1914

Francja i Wielka Brytania vs Niemcy

Brytyjski żołnierz pod Sommą, front zachodni. Autor: John Warwick Brooke via Wikimedia Commons

Na początku I Wojny Światowej Niemcy wdrożyli plan wojny błyskawicznej, czyli próby szybkiego wyeliminowania z wojny Francji. Armie niemieckie szybkie znalazły się na wschód od Paryża, jednak musiały rozpocząć odwrót ze względu na zagrożenie okrążeniem ze strony wojsk Ententy. Wojska sprzymierzone przeprowadziły szturm, zakończony klęską wojsk niemieckich nad rzeką Marną i tym sposobem ocaliły francuską stolicę. Front zachodni ustabilizował się wzdłuż okopów od Szwajcarii po Kanał La Manche, a I Wojna Światowa skończyła się dopiero w 1918 roku.


18. Bitwa Warszawska, 1920

Polska vs Rosyjska FSRR

Polscy dowódcy w 1919, zbiór Centralnego Archiwum Wojskowego

Podczas wojny polsko – bolszewickiej polskim dowódcom udało się powstrzymać sowietów na przedpolach Warszawy, a następnie wyprowadzić kontratak który zaszedł na ich tyły. Dodatkowo, na wynik wojny miał wpływ fakt, że Polakom udało się złamać sowieckie szyfry. Batalia nazywania jest „Cudem nad Wisłą”, ponieważ według wielu historyków, wygrana armii polskiej w starciu z Armią Czerwoną uchroniła przed zalewem komunizmu nie tylko samą Polskę, ale także dużą część Europy.


Pięć bitew dodanych (do oryginalnych piętnastu) przez Josepha Mitchella:


16. Kampania na Missisipi, 1862 – 1863

Unia vs Konfederacja

U.S. Navy via Wikimedia Commons

Kampanią na Missisipi nazywa się zbiór bitew zarówno lądowych, jak i morskich, które były prowadzone od lutego 1862 do lipca 1863 przez stany Unii i Konfederacji. Obie strony chciały przejąć panowanie nad tą rzeką, ze względu na jej możliwości łatwej komunikacji i przesyłania zaopatrzenia między północą, a południem. Ostatecznie kampania zakończyła się zdobyciem przez wojska Unii miasta Vicksburg, co uznaje się za punkt zwrotny w wygranej przez Północ całej Wojnie Secesyjnej.


17. Bitwa pod Sadową, 1866

Prusy vs Austria i Saksonia

Georg Bleibtreu via Wikimedia Commons

W bitwie pod Sadową (czasem określaną jako bitwa pod Königgrätz) przeciwko świetnie wyszkolonym i wyposażonym siłom Prus stanęła osłabiona dezercją i miernie dowodzona armia Austrii. Zwycięstwo Prus zakończyło hegemonię Austrii w Związku Niemieckim i umożliwiło Ottonowi von Bismarckowi objęcie urzędu kanclerza w zjednoczonych Niemczech.


18. I Bitwa pod Marną, 1914

[Marna pojawiła się już wyżej – skocz do opisu]


19. Bitwa o Midway, 1942

USA vs Japonia

U.S. Navy Photograph via Wikimedia Commons

 

Dla Stanów Zjednoczonych II Wojna Światowa rozpoczęła się od japońskiego nalotu na Pearl Harbor na Hawajach. Od tamtej pory japońska armia kontynuowała pasmo zwycięstw, zajmując kolejne cele w Azji: od Indii Holenderskich po Malaje. Zwrot w Wojnie na Pacyfiku nastąpił właśnie pod Midway, gdzie Cesarska Flota straciła aż 4 lotniskowce i ponad 3500 ludzi. Od tamtej pory inicjatywa przeszła w ręce Amerykanów, którzy nie oddali jej do końca wojny.


20. Bitwa pod Stalingradem, 1942 – 1943

ZSRR vs Niemcy i ich sojusznicy

Bundesarchiv via Wikimedia Commons

Pod Stalingradem rozegrała się niesamowicie krwawa i wyniszczająca batalia, w której Armia Czerwona najpierw obroniła samo miasto, a następnie okrążyła i zniszczyła niemiecką 6. Armię. Od tamtej pory to Związek Radziecki przejął inicjatywę na wschodnim froncie w Europie, a marsz Sowietów zatrzymał się dopiero na Berlinie trzy lata później. Więcej o Stalingradzie pisaliśmy niedawno w opisie bitwy.

1. Bitwa pod Maratonem, 490 r. p.n.e

Ateny i Plateje vs Persja

Zdjęcie: Grant Mitchell

Wielkie zwycięstwo armii greckich polis: Aten i Platejów przeciwko perskiej armii inwazyjnej. Bitwa, która oddaliła ryzyko podbicia Grecji przez Dariusza I i potwierdziła dominację greckiej falangi na ówczesnych polach bitew. Maraton jest także znany za sprawą legendy o greckim posłańcu, który przebiegł 40km niosąc do Aten wiadomość o zwycięstwie, po czym zmarł z wycieńczenia.


2. Wyprawa sycylijska, 415 – 413 r. p.n.e

Syrakuzy vs Ateny

J.G.Vogt, Illustrierte Weltgeschichte, vol. 1, Leipzig (E.Wiest) 1893.

Mianem „wyprawy sycylijskiej” określa się nieudaną próbę przejęcia Sycylii przez Ateny, pozostające wtedy w stanie wojny ze Spartą. Przegrana powstrzymała ekspansję Ateńczyków i stała się początkiem końca II Wojny Peloponeskiej, wygranej przez Spartę która to zyskała dominującą pozycję w całej Grecji.


3. Bitwa pod Gaugamelą, 331 p.n.e.

Macedonia vs Persja

Wielka bitwa, gdzie grecka i macedońska falanga wraz z konnicą Aleksandra I Wielkiego starła się z wojskiem Dariusza III, który pod swoimi rozkazami miał pięciokrotnie więcej ludzi od Macedończyka, w tym rydwany bojowe i słonie. Sprytna strategia Aleksandra, a także odwaga i wyszkolenie jego wojowników pozwoliły mu rozbić siły Dariusza, tym samym otwierając mu drogę do serca Persji i ustanowienia Imperium, którego ekspansja została dopiero zahamowana w Indiach.


4. Bitwa nad Metaurusem, 207 p.n.e.

Rzym vs Kartagina

Obraz: Cornelis Cort | na obrazie znajduje się bitwa pod Zamą

Pod Metaurusem rozstrzygnęły się losy II Wojny Punickiej pomiędzy Rzymem, a Kartaginą. Bitwę zwyciężyła 40-tysięczna armia rzymska pod wodzą konsulów Nerona i Liwiusza Salinatora, którzy pokonali i zabili kartagińskiego wodza Hazdrubala, mającego pod rozkazami 30 tysięcy ludzi i 10 słoni. Wiktoria umożliwiła Rzymowi dominację w basenie Morza Śródziemnego, co doprowadziło do wzmocnienia Republiki pod kątem gospodarczym i wojskowym.


5. Bitwa w Lesie Teutoburskim, 9 n. e.

Germanie vs Rzym

Rzymscy legioniści, kolumna Trajana

Bitwa która zahamowała ekspansję Cesarstwa Rzymskiego w Germanii i ustanowiła granicę na Renie. Trzy rzymskie legiony (30 tys. ludzi) zostało umiejętnie wciągniętych w pułapkę i niemal całkowicie zniszczone przez Germanów pod wodzą Arminiusza. Rzymski dowódca Publiusz Kwinktyliusz Warus widząc ogrom porażki popełnił wraz ze swoimi oficerami samobójstwo. Przyjęło się sądzić, że z pogromu uratowało się tylko kilkunastu legionistów, a kilkuset trafiło do niewoli.


6. Bitwa na Polach Katalaunijskich, 451

Cesarstwo Zachodniorzymskie i Wizygoci vs Hunowie i Ostrogoci

A. De Neuville via Wikimedia Commons

W 450 roku Hunowie spustoszyli Germanię, po czym najechali Paryż (nie zdobyli go) i oblegli Orlean. Na odsiecz miastu przyszedł rzymski wódz i polityk Flawiusz Aecjusz, który sprytnie zjednał sobie plemiona będące wrogami najeźdźców. Bitwa została wygrana dzięki szarży Wizygotów, co de facto chwilowo uchroniło Rzym przed najazdem Hunów. Już 25 lat później Rzym został zdobyty i splądrowany przez barbarzyńców, a Cesarstwo Rzymskie przestało istnieć.


7. Bitwa pod Poitiers, 732

Frankowie vs Arabowie

Bitwa pod Poitiers, Charles de Steuben

Na początku VIII wieku południowo-zachodnia Francja była regularnie najeżdżana przez napływających z Półwyspu Iberyjskiego Arabów, a łupieskie wyprawy szybko zmieniły się w próby ekspansji terytorium zamieszkałego przez Franków. W 732 roku namiestnik Abd ar-Rahman zebrał nawet 50 000 ludzi i ruszył na północ, wszedł do Akwitanii i zdobył Bordeaux. Jego siły zostały powstrzymane i zniszczone dopiero pod Poitiers przez połączone siły majordoma Królestwa Franków Karola Młota i księcia Akwitanii Odona. Uważa się, że zatrzymanie ekspansji uchroniło przed poważnym niebezpieczeństwem terytorium Zachodniej Europy i jej kulturę.


8. Bitwa pod Hastings, 1066

Normanowie vs Anglosasi

Autor: François Guizot via Wikimedia Commons

Bitwa, podczas której wojska Wilhelma I, króla Normanów, pokonały siły (głównie pospolite ruszenie) króla Anglii Harolda II, tym samym zdobywając cały kraj. Wilhelm – od tamtej pory nazywany Zdobywcą – wygrał starcie dzięki przypadkowi, ponieważ Haralda II zabiła strzała wystrzelona przez któregoś z normańskich wojowników. Śmierć króla, a także jego braci, możnowładców i wybicie gwardii przybocznej władcy (huskarlów) otworzyła księciu Normandii drogę do opanowania całej Anglii.


9. Oblężenie Orleanu, 1428 – 1429

Francja vs Anglia

Autor: Jules Eugène Lenepveu via Wikimedia Commons

Przełamanie oblężenia Orleanu było punktem zwrotnym Wojny Stuletniej pomiędzy Anglią, a Francją. Po pół roku oblegania tego strategicznego miasta wszystko wskazywało na to, że zostanie ono zdobyte przez wojska angielskie, co mogłoby oznaczać zjednoczenie obu krajów pod berłem króla Anglii. Gdy pod Orlean przybyła Joanna d’Arc, oblęzenie zostało przełamane w dziewięć dni, a w następnych tygodniach ekspansja najeźdźców została zahamowana. W tym samym roku skutkiem orleańskiej wiktorii było napłynięcie do francuskiej armii tysięcy ochotniów, oczyszczenie Doliny Loary z wojsk angielskich, a następnie uderzenie na Paryż.


10. Klęska Wielkiej Armady, 1588

Anglia i Zjednoczone Prowincje (północne Niderlandy) vs Hiszpania i Portugalia

Autor: Philip James de Loutherbourg via Wikimedia Commons

Zniszczenie hiszpańskiej Niezwyciężonej Armady przez marynarzy pod rozkazami m. in. słynnych Charlesa Howarda i sir Francisa Drake’a było końcem najpotężniejszej floty XVI wieku. Angielskie zwycięstwo oddaliło zagrożenie ze strony Hiszpanii i znacznie osłabiło jej potencjał militarny. Już pod koniec XVI wieku, korzystając ze słabości rywala, Wielka Brytania stała się imperium kolonialnym – a status ten utraciła dopiero po II Wojnie Światowej.


Drugą część listy najważniejszych bitew w historii można znaleźć pod tym adresem.

W dniu 15 listopada 1938 roku Matome Ugaki otrzymał awans na kontradmirała Cesarskiej Marynarki Japonii. Ten ambitny, pochodzący z biednej japońskiej rodziny o tradycjach samurajskich wojskowy szybko wspiął się wysoko na szczeblach kariery, jednak co ciekawe – nie był wybitnym strategiem. Jego sposób walki był przedłużeniem tradycji samurajskiej, a sam kontradmirał nie rozumiał roli nowoczesnych broni takich jak chociażby lotniskowce. Ugaki był jedną z osób, które mentalnie zatrzymały się na początku XX wieku, kiedy to Japonia upokorzyła Rosję na morzu. Promował ideę wielkich pancerników, które jego zdaniem miały jeszcze długo stanowić trzon cesarskiej floty.

Matome Ugaki w 1938/1939
Wikimedia Commons

Podwładni ochrzcili Ugakiego mianem „złota maska”, jako że nigdy się nie uśmiechał. Budził jednak szacunek swoją pracowitością, sumiennością i gorliwością w wykonywaniu rozkazów. Mniej ważny był fakt, że – mówiąc bez ogródek – był on średnim dowódcą.

Gdy Japonia przystąpiła do II Wojny Światowej, Ugaki został mianowany szefem sztabu Połączonej Floty słynnego admirała Isoroku Yamamoto, autora planu ataku na Pearl Harbor. Jak się okazało, Yamamoto nie znosił swojego nowego podwładnego, ponieważ szybko dostrzegł w nim przytoczone wyżej cechy. Dodatkowo, admirał nazywał Matome Ugaki „pijakiem” i nie była to bezpodstawna obelga. Nasz bohater uważał sprawność w piciu alkoholu za jedną z cech dobrego samuraja i nie stronił od picia sake, jednocześnie cechował się tak zwaną „mocną głową”. Warto tu przytoczyć jeden z japońskich zwyczajów kampai, czyli tradycji polewania sobie nawzajem i picia sake w towarzystwie. Gdy japoński biesiadnik miał już dość, w dobrym tonie było odmawianie dalszego picia alkoholu. Matome Ugaki był znany z tego, że ani razu nie odmówił następnej czarki sake, mimo tego, że na niektórych imprezach trafiło do niego nawet kilkadziesiąt takich czarek. Nie pokazywał nawet oznak upicia się, a po zakończonej biesiadzie oddalał się pewnym krokiem.

Brak zaufania Yamamoto do Ugakiego objawił się między innymi faktem, że samuraj nie brał udziału w ataku na Pearl Harbor, dowiedział się o nim po powrocie do służby z krótkiego urlopu. Ugaki już wtedy był pod wrażeniem samobójczych ataków na amerykańskie okręty (chodziło tu o miniaturowe łodzie podwodne, które brały udział w ofensywie na Hawajach). Szef sztabu żywił pogardę do Amerykanów, co momentami było wręcz irracjonalne. Przykładem tego może być historia amerykańskiego lotniskowca Saratoga, który to został podczas wojny uszkodzony dwukrotnie – najpierw przez okręt podwodny I-6, po czym naprawiano go przez pół roku, a po powrocie do walki był ponownie trafiony przez I-26. Nieco zbity z tropu Ugaki szybko ogłosił, że Saratogę zatopiono za pierwszym razem, a Amerykanie w miejsce zniszczonych okrętów produkują nowe, o tych samych nazwach – oczywiście był to absurd.

Matome Ugaki (na górze) i Isoroku Yamamoto (na dole), 1941
Wikimedia Commons

W miarę jak trwała wojna na Pacyfiku, Yamamoto i Ugakiego zbliżyła idea stoczenia z Amerykanami decydującej bitwy, która miała zniszczyć flotę nieprzyjaciela. Na miejsce zrealizowania tego planu wybrano atol Midway, jednak jak wiemy, jej wynik był dla Japonii druzgocący, a Cesarska Marynarka Wojenna straciła tam 4 lotniskowce. Nie lepiej Japończykom poszło pod Guadalcanal, gdzie po zażartych walkach to Amerykanie opanowali wyspę, a Ugaki o porażkę wprost oskarżył siły lądowe.

W listopadzie 1942 Matome Ugaki został promowany do rangi wiceadmirała cesarskiej floty. Był to czas, kiedy planowana przez niego i przez Yamamoto ofensywa lotnicza okazała się być zupełną klapą. Wiceadmirał oskarżył podległych mu oficerów o tchórzostwo i zarzucił im, że podczas dowodzenia przebywali zbyt daleko od swoich żołnierzy. Konsekwencją tego było wizytowanie walczących oddziałów przez Ugakiego i Yamamoto. W kwietniu wiadomość o przyszłej wizycie obu admirałów została przechwycona przez Amerykanów, którzy przygotowali pułapkę na dwa bombowce Mitsubishi G4M i eskortę sześciu myśliwców, tworzących konwój powietrzny dla japońskich dowódców. 16 myśliwców P-38 brutalnie zaatakowało, skupiając ogień na samolocie Yamamoto, który próbował zgubić amerykańskich pilotów wchodząc w szybki lot nurkowy. Za nim leciał drugi bombowiec, gdzie znajdował się Ugaki, jednak starsza maszyna zaczęła się trząść i istniało ryzyko, że się rozleci. Pilot zmniejszył prędkość, za co został zwyzywany przez wiceadmirała i rozkazano mu, by bez względu na wszystko gonił samolot naczelnego dowódcy. Było już jednak za późno, ponieważ bombowiec Yamamoto własnie runął w dżunglę, grzebiąc wszystkich pasażerów, w tym najwybitniejszego stratega w historii japońskiej floty. Samolot Ugakiego również został zestrzelony, jednak spadł do morza, a wiceadmirał miał to szczęście że wypadł z niego zanim maszyna zatonęła. Po dotarciu do lądu dowiedział się, że był jedną z zaledwie trzech osób które przeżyły nalot.

Bliźniacze superpancerniki Musashi i Yamato, początek 1943
Takeo Kanda via Wikimedia Commons

Matome Ugaki śmierć Yamamoto przeżywał tak, jak feudalny rōnin przeżywał śmierć swojego wasala. I tak jak rōnin, również chciał umrzeć w walce i zmazać hańbę, jaką było (w jego opinii) przeżycie starcia, gdzie zginął Isoroku Yamamoto. Po powrocie do zdrowia, szybko został mianowany dowódcą 1 Dywizjonu Pancerników w którego skład wchodziły superpancerniki Yamato i Musashi, największe i najcięższe pancerniki w historii. W czerwcu 1944 roku Ugaki brał udział w bitwie na Morzu Filipińskim, gdzie Amerykanie odnieśli przytłaczające zwycięstwo nad flotą japońską, zadając jej przy tym ogromne straty, praktycznie unicestwiając jej lotnictwo morskie. Załamany wiceadmirał wrócił do Japonii, gdzie w towarzystwie gejsz oddawał się pijaństwu i zabawie.

Później, podczas bitwy morskiej o Leyte, Ugaki dowodząc z pokładu Yamato był świadkiem między innymi zatopienia przez Amerykanów okrętów: Musashi i okrętu flagowego Atago. Gdy widząc rozmiar strat i brak nadziei na zwycięstwo admirał Takeo Kurita nakazał odwrót, Matome Ugaki poczytał to jako pozbawienie go szansy na chwalebną śmierć godną samuraja. Został przeniesiony do sztabu w Tokio, a następnie powierzono mu zorganizowanie na Kiusiu oddziałów kamikaze. Podobno podczas nominacji wiceadmirał, dowódca 5 Floty Powietrznej, był pijany.

Przygotowywanie samolotów Mitsubishi A6M Reisen do samobójczego ataku Kamikaze, 1945
Wikimedia Commons

O działaniach pilotów kamikaze podczas II Wojny Światowej szerzej pisaliśmy w niedawnym artykule. Dość powiedzieć, że choć początkowe akcje „boskiego wiatru” nie były udane, to już podczas amerykańskiej inwazji na Okinawę 1800 samolotów należących do pilotów-samobójców wysłani przez Ugakiego zadali US Navy wyraźne straty (uszkodzonych zostało 218 amerykańskich okrętów, a zatopionych – 36). Wiceadmirał był gotów wysłanie do walki jeszcze większej ilości kamikaze, jednak jego plany miały się już nigdy nie zrealizować.

Dla Cesarstwa Japonii nadszedł koniec II Wojny Światowej. 15 sierpnia 1945 roku przez radio nadano przemówienie cesarza Hirohito, który poinformował naród o konieczności przyjęcia Deklaracji Poczdamskiej, czyli konieczności kapitulacji Japonii. Wiceadmirał Matome Ugaki spokojnie wysłuchał komunikatu radiowego, po czym dokonał ostatniego zapisu w swoim dzienniku. Napisał tam, że bierze na siebie odpowiedzialność za niepowodzenia pilotów kamikaze, którzy z heroiczną odwagą starali się powstrzymać nieprzyjaciela przed dotarciem do bram Japonii. Ugaki zaznaczył, że nie otrzymał jeszcze oficjalnego rozkazu przerwania działań wojennych, więc zgodnie z duchem Bushidō zdecydował się umrzeć jak prawdziwy samuraj podczas samobójczego ataku na amerykańskie okręty wojenne.

Ostatnie zdjęcie wiceadmirała Matome Ugakiego, wykonane przed samobójczym lotem 15 sierpnia 1945 roku
Chiran Kamikaze Peace Museum via Wikimedia Commons

Ugaki zdjął z munduru swoje pagony i odznaczenia, zostawiając przy sobie tylko ceremonialny krótki miecz tantō, podarowany mu przez admirała Yamamoto. Poprosił o zrobienie sobie ostatnich zdjęć, zajął miejsce w swoim bombowcu nurkującym Yokosuka D4Y, przedtem salutując swoim towarzyszom broni. Mimo protestów części pilotów, którzy twierdzili że ofiara wiceadmirała to bezsensowna strata ludzi i sprzętu, do Ugakiego dołączyło 10 innych samolotów i 22 osoby (w bombowcu dowódcy leciały trzy osoby). Po starcie, trzy samoloty od razu wróciły do bazy z powodu „problemów z silnikiem”, czyli prawdopodobnie ich załogi zrezygnowały samobójczej misji.

Swój ostatni komunikat wiceadmirał Matome Ugaki nadał 15 sierpnia o 19:24, meldując o rozpoczęciu nurkowania w kierunku amerykańskiego okrętu desantowego. Strzały z broni pokładowej przyniosły wiceadmirałowi jego upragnioną śmierć godną japońskiego samuraja. Ciało ostatniego pilota kamikaze – bez pagonów, lecz z mieczem u boku – morze wyrzuciło na plaży na wyspie Iheyajima.